Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sprzedać i kupić mniejsze, a zyski przekazać mnie do zainwestowania, tak bym mógł je
zmaksymalizować. Po co pani mieszkanie z trzema sypialniami, skoro jest was dwoje?
Przypuszczalnie miał rację, ale mogłabym go zabić za ten brak wra\liwości. To był nasz dom,
mój i Joshui. Przez osiemnaście miesięcy stanowił te\ ogniwo łączące nas z Udim, który
bardzo go kochał. Razem urządzaliśmy mieszkanie, wszystko, począwszy od wieszaka na
ręczniki w łazience do szopy w ogrodzie nosiło na sobie piętno jego osobowości.
Zlady Udiego pozostały w ka\dej szafie i szufladzie w postaci starych telefonów
komórkowych, zakurzonych notesów zapisanych jego ręką, cię\kich pęków tajemniczych
kluczy, z którymi nigdy się nie rozstawał, i okruszków aromatycznego tytoniu na dnie
skrzynki z narzędziami. Najbardziej przejmujący był organizator marki Psion, obecnie
całkowicie bezu\yeczny, który dziwnym zbiegiem okoliczności zepsuł się niedługo po
śmierci Udiego, zabierając do elektronicznego raju niemo\liwe do odtworzenia zapiski z
kilku ostatnich tygodni; Udi pisał dziennik od dnia narodzin Joshui.
Dlaczego wcią\ przechowywałam te niepotrzebne przedmioty? Nie potrafiłam przekonująco
odpowiedzieć na to pytanie. Pozbycie się ich wydawało mi się aktem zbyt ostatecznym.
Dopiero niedawno zebrałam się na odwagę i przejrzałam ubrania Udiego. Zagryzając zęby
pewnego popołudnia, gdy Joshui nie było w domu, spakowałam wszystko, załadowałam do
samochodu i zawiozłam do sklepu Oxfam na drugiej stronie Londynu; gdybym wybrała sklep
bli\ej domu, ryzykowałabym, \e pewnego dnia natknę się na nieznajomego ubranego jak
duch mojego zmarłego mę\a. Jeśli chodzi o buty Udiego, nie mogłam znieść myśli, \e ktoś
inny będzie wkładał w nie stopy, więc
120
je wyrzuciłam, poza jedną dość ekscentryczną parą z paskami i zapinkami, które miał na
naszej pierwszej randce. Schowałam je w mojej szafie razem z kupionym z drugiej ręki
płaszczem z futrzanym kołnierzem, kilkoma marynarkami i jego ulubioną koszulą z czarnego
aksamitu.
Nadchodził wiek XXI i wiedziałam, \e czas najwy\szy pozbyć się tych rzeczy, mo\e nawet
mieszkania, i pójść dalej. Ale to łatwiej było powiedzieć, ni\ zrobić. Dokąd właściwie
zmierzałam? Mój związek z Anthonym nie układał się dobrze. Stosunek Joshui do niego nie
był naszym jedynym problemem: spotkaliśmy się w niewłaściwym czasie, chyba zbyt szybko
po śmierci Udiego, a tak\e na ró\nych etapach naszego \ycia. Szukałam kogoś, z kim
mogłabym spróbować domowych rozkoszy, kogoś, kto gotów był razem ze mną przyjąć tak\e
Jos-huę. Im starszy był Joshua, tym wyrazniej uświadamiałam sobie, jak bardzo potrzebuje
silnej męskiej obecności, i rozpaczliwie pragnęłam mu ją zapewnić. Pod wieloma względami
Anthony byłby idealnym ojczymem, ale Joshua nie potrafił tego zrozumieć.
Szczerze mówiąc, Anthony te\ nie. Naprawdę starał się uło\yć stosunki z Joshua, ale kiedy
przekonał się, \e do niczego to nie prowadzi, zrezygnował, co było całkiem zrozumiałe. W
głębi ducha wcale nie chciał wiązać się z kobietą z dzieckiem: prze\ył to dwukrotnie. Jego
cztery córki były ju\ dorosłe i po raz pierwszy, odkąd miał dwadzieścia kilka lat, Anthony
mógł się cieszyć relatywnie beztroskim \yciem, co oznaczało wychodzenie niemal co
wieczór, częste wakacje, a w weekendy oglądanie godzinami transmisji sportowych. Pomysł,
\e miałby przyjąć na pokład nie tylko mnie, ale George'a, Potworzy-cę Mog i Joshuę -  cały
domowy kram", jak to nazywał - nie budził w nim entuzjazmu. Kto mógłby go o to obwiniać?
Odkrywałam, \e trudno ustalić zasady nowego związku, jeśli najwa\niejsze jest dla ciebie
dziecko. Na początek przez okno wyleciała spontaniczność. Nie mo\esz pod wpływem chwili
iść do kina, zostać na noc w domu partnera czy spędzić poza domem więcej ni\ parę
121
godzin, nie poczyniwszy uprzednio skomplikowanych ustaleń. Romantyczne weekendy
pozostawały w sferze marzeń. Zaplanowanie trzech dni w Pary\u z Anthonym okazało się
równie skomplikowane jak organizacja inwazji na Falklandy, choć obyło się bez okrętów i
czołgów. Nale\ało rozpisać ka\dą minutę, ka\dy ruch Joshui, tak by przez całą dobę znane
było miejsce jego pobytu. Numery telefonów i klucze krą\yły wśród członków rodziny oraz
rodziców kolegów Joshui, a lista z instrukcjami dotyczącymi karmienia Potworzycy Mog
powędrowała do sąsiadki. George'a wysłałam do Paw Seasons, wyjątkowego  psiego hotelu"
w Kent, wygodami i miłą atmosferą przewy\szającego ten na lewym brzegu Sekwany, w
którym zatrzymaliśmy się z Anthonym.
Nawiasem mówiąc, to była prawdziwa katastrofa. Po wielogodzinnych poszukiwaniach
znalazłam hotel w Internecie. Mieścił się w cudownym starym domu, ale poło\ony był tu\
przy światłach pomiędzy ruchliwym Boulevard St. Michel i jeszcze bardziej zatłoczonym
Bou-levard St. Germain, a nasz pokój na parterze miał wielkie, acz pojedyncze okna. Równie
dobrze moglibyśmy próbować się zdrzemnąć na pasie ochronnym autostrady M25 co na tym
malowniczym łó\ku z brązu. Wibracje i odgłosy ruchu ulicznego, piski hamulców i ryk
akceleratorów nie pozwoliły nam zasnąć do rana; niekiedy brzmiały tak blisko, \e
obawialiśmy się, i\ nas przejadą. Wyczerpani i wyraznie na siebie zirytowani prawie cały
następny dzień chodziliśmy po okolicy, szukając cichszego lokum. Po odwiedzeniu
praktycznie ka\dego hotelu w ąuartier, z których ka\dy miał komplet gości, w końcu
znalezliśmy wolny pokoik na strychu z jednym małym okienkiem.
- Och, czy to nie cudowne? - westchnęliśmy, opadając wieczorem na łó\ko z nadzieją, \e
wreszcie porządnie się wyśpmy; nic bardziej romantycznego nie mieliśmy w planie. Dwie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.