Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

week end i zgu bi Å‚a kol czyk.
 Sha ne był tak miły, że opro wa dził mnie po piw ni cy z wi na mi  do da ła Dar ci,
z tru dem za cho wu jąc spo kój.
 Ju stin Mas sey  przed sta wił się.  Praw nik Sha ne a.
Na mo ment po czu ła pust kę w gło wie. Nie mo gła ode gnać my śli, że zo sta ła przy ła -
pa na, a ten męż czy zna bę dzie ją ma glo wał w są dzie.
 Miło pana po znać.
 Mów my so bie po imie niu, okej? Sha ne wspo mi nał mi o to bie.
 Na praw dÄ™?  Dar ci bacz nie przy glÄ… da Å‚a siÄ™ wy ra zo wi twa rzy Ju sti na w po szu ki -
wa niu śla du nie uf no ści.
 Wy Å‚Ä…cz nie do brze.
 Dzię ku ję.  Tro chę się od prę ży ła.
 Zna la złaś kol czyk?
 Tak. Wła śnie za mie rza łam za mknąć piw ni cę z wi na mi.  Wstrzy ma ła od dech
w na dziei, że Ju stin bę dzie po trze bo wał po mo cy Es tel le.
 Czy jest gdzieś tu taj wó zek?  za py tał Ju stin.  Mu szę za brać kil ka pu deł z do ku -
men ta mi.
Och, nie! To nie moż li we&
 Ben za raz go do star czy  od rze kła Es tel le, wy ję ła te le fon i od su nę ła się, by za -
dzwo nić.
 Pra cu jesz dla Col born Ae ro spa ce?  spy ta ła Dar ci. Co ro bić?  my śla ła go rącz -
ko wo. Za wszel ką cenę po wstrzy mać go przed wej ściem do ma ga zy nu czy ucie kać?
 Od pię ciu lat  od parł Ju stin.
 A więc tak dłu go znasz Sha ne a?
 Dłu żej.
 Ja do pie ro go po zna Å‚am.
 Wiem. Wy glą da na to, że cię po lu bił.
 Ja też go lu bię.  Była to szcze ra od po wiedz. Mia ła za miar ude rzyć w jego ojca,
a nie w sa me go Sha ne a.
 Po wie dział mi, że prze czy ta łaś książ kę.
 By Å‚am cie ka wa.
 Stek kłamstw.
 Też tak my ślę.  Wal czy ła z bez wied nym uśmie chem.
 Ben za raz przyj dzie  oznaj mi Å‚a Es tel le, wra ca jÄ…c do nich.  Po mo gÄ™ pan nie
Lake za mknąć piw ni cę z wi na mi.
 Nie ma ta kiej po trze by  po wie dział Ju stin.  Do trzy mam jej to wa rzy stwa.
Na twa rzy Es tel le po ja wił się wy raz nie za do wo le nia. Nie za mie rza ła jed nak spie -
rać się z Ju sti nem.
 Mam wra że nie, że nie chcia ła zo sta wić nas sa mych  za uwa żył Ju stin, gdy Es tel -
le siÄ™ od da li Å‚a.
 Tak my ślisz?
 Pew nie uwa ża, że będę cię pod ry wał.
 Co ta kie go?  Dar ci cof nÄ™ Å‚a siÄ™ za sko czo na.
 Dba o in te re sy Sha ne a  od rzekł z roz ba wie niem.
 Och, nie sÄ… dzÄ™&
 Na praw dę god ne po dzi wu  cią gnął Ju stin.  Lo jal ność to rzad ka i cen na ce cha.
 Ow szem  przy zna Å‚a, czu jÄ…c siÄ™ tro chÄ™ nie pew nie.
Gdy szli ko ry ta rzem, Ju stin zer k nÄ…Å‚ na ze ga rek.
 Pora na wy pi cie drin ka.
Chy ba so bie żar tu je!
 Chcesz po wie dzieć, że ukrad niesz Sha ne owi wino?
 Oczy wi ście.
 Je steÅ› jego praw ni kiem.
 I trzy mam pie czÄ™ nad jego piw ni cÄ….
 Bar dzo na cią ga ne.  Choć nie mo gła prze stać my śleć, że pod chmie lo ny Ju stin
mógł by stwo rzyć jej szan sę wy mknię cia się i upo rząd ko wa nia ba ła ga nu w ar chi -
wum.
 Nie masz w so bie żył ki do przy go dy  skon sta to wał.
Zdu si ła w so bie wy buch śmie chu. Gdy do tar li na miej sce, osten ta cyj nie wy ję ła
klucz. Nie, nie zro bi tego.
 Ostat nia szan sa  ku sił.  Nie wiem, czy zda jesz so bie spra wę z war to ści nie któ -
rych zgro ma dzo nych tu bu te lek.
 Sha ne mó wił mi, że jego oj ciec był ko lek cjo ne rem.  Sta ra ła się za cho wać spo -
koj ny ton, ale to wino w pew nym sen sie sym bo li zo wa ło róż ni cę w sta tu sie spo łecz -
nym po miÄ™ dzy Dal to nem a jej oj cem.  Zna Å‚eÅ› go?
Ju stin ski nął gło wą.
 Był nie zwy kle bły sko tli wym i pra co wi tym czło wie kiem.
 Sam stwo rzył Col born Ae ro spa ce?
 Na po cząt ku miał tyl ko po mysł.  Dar ci za ci snę ła zęby.  Za czął od jed no oso bo -
we go warsz ta tu, po tem za trud nił dzie sięć osób, po tem sto, wresz cie ty siąc. Nie ła -
two się z nim pra co wa ło, był bar dzo wy ma ga ją cy i do kład ny. Nie wszy scy go lu bi li.
 Za pew ne tak  wtrÄ… ci Å‚a.
Ju stin za trza snął cięż kie drzwi, a po tem prze krę cił klucz. Przy kuc nę ła, by umie -
ścić go w schow ku.
 Wy glą da na to, że ci ufa  sko men to wał Ju stin.
Pod nio sła się.
 Czy mógł byś po ka zać mi po miesz cze nie, gdzie trzy ma cie do ku men ty?
 Po co?  spy tał.
Bo, je śli do pi sze jej szczę ście, Ju stin zaj mie się swo imi pu dła mi, a ona bę dzie mia -
ła szan sę po sprzą tać ba ła gan, któ re go na ro bi ła. Wzru szy ła ra mio na mi.
 Sta re piw ni ce za wsze mnie fa scy no wa ły. Chęt nie zo ba czy ła bym jesz cze jed ną.
 Po piw ni cy z wi na mi cze ka ciÄ™ roz cza ro wa nie.
 Za ry zy ku jÄ™.
 Oczy wi ście. Dla cze go nie?
ROZDZIAA SZÓSTY
Sha ne wraz z Tuc kiem i Di xo nem spę dzi li w Eu ro pie trzy dni, skła da jąc wi zy ty
pię ciu po ten cjal nym klien tom, w tym Go brech to wi. Kon trakt z Be au mon tem ry so wał
się nie pew nie, ale ne go cja cje się to czy ły. Pre zes Go brech tu zgo dził się na spo tka -
nie, choć nad mie nił, że pro wa dzi roz mo wy z obie cu ją cą fir mą El lis Air. Sha ne znał
El lis Air. Jej wła ści ciel był mniej wię cej w jego wie ku i też po cho dził z Chi ca go. Do
tej pory El lis Air nie od gry wa ła istot nej roli w prze my śle lot ni czym. Pró bo wał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.