Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Hilario oczywiście kłamał twierdząc, \e się nie nadaje. Bronił się przed misją
wyłącznie z powodu więzniów trzymanych w piwnicy. Kto będzie ich pilnował po jego
wyjezdzie? Powiedział więc:
 Mylicie się. Ja chyba znam siebie najlepiej. Proszę zrezygnować z mojej osoby. Są
inni, którzy bardziej zasługują na to wyró\nienie.
 Ci inni mają ju\ swoje zadania. Dość ju\ zresztą dyskusji. To rozkaz, doktorze.
Najpózniej za dziesięć dni ma pan być w stolicy.
 Przecie\ Maksymilian przebywa w Cuernavacca.
 Zaprosi pana do Meksyku. Jak pan widzi, wszystko jest przygotowane.
 Mimo to ponownie odmawiam.
Arrastro wstał. Na jego twarzy pojawił się złowrogi wyraz. Ostrym wzrokiem
zmierzył Hilaria od stóp do głów.
 Naprawdę? Mimo rozkazu?
 Okoliczności zmuszają mnie do tego.
 Zna pan zasady obowiązujące w naszym związku?
 Oczywiście.
 Czy\by więc zapomniał pan o karach? W tym o karze śmierci? Hilario zbladł i
oparł się o ścianę.
 Kto ma prawo mi ją wymierzyć?  wykrztusił.  Nie uznaję jej!
 Phi! Uznał ją pan wstępując do związku.
 Byłoby to okrucieństwem, czynem nieludzkim! Arrastro popatrzył na niego spode
łba.
 Okrucieństwo? Czyn nieludzki? I to pan ośmiela się u\ywać tych słów? Zmiechu
warte! Czy jest człowiek bardziej okrutny i bezwzględny od pana?
Doktor zbli\ył się do niego o krok.
 Co te\ pan mówi? Co wy o mnie wiecie?
 Je\eli nie wszystko, to bardzo wiele. Nie przypuszcza pan chyba, \e nie zebraliśmy
informacji o naszych członkach? Znamy swoich ludzi lepiej ni\ oni siebie samych. I
powtarzam: za niewykonanie rozkazu jest tylko jedna kara  śmierć. A więc?&
 Niech mi pan da czas do namysłu&
 Jeszcze senior nie zrozumiał, \e obowiązuje pana takie samo ślepe prawo i
bezwzględne posłuszeństwo, jak ka\dego innego członka związku? I dodani, \e niekiedy,
przed egzekucją, skazany zostaje poddany torturom. Z pewnością i pana nie ominęłyby one.
Doktora przeszył zimny dreszcz.
 Co więc mam robić?  wyjąkał wreszcie.
 Zaraz to panu powiem. Ale naprzód pytanie: Czy istnieje trucizna zabijająca, jeśli
mo\na tak to określić, umysł człowieka?
Hilario udał, \e się zastanawia.
 Tak. To kurara  odpowiedział po chwili.  Parali\uje pewne komórki mózgowe.
Ten, któremu się ją zaaplikuje, ma jednak dokładną świadomość tego, co się z nim dzieje;
reaguje na ka\dą zmianę temperatury, na najsłabsze ukłucie igłą. Z czasem, w zale\ności od
dawki, albo wpada w całkowity obłęd, albo umiera.
 A nie słyszał pan przypadkiem o toload\i, pospolitej, ale trującej roślinie? Podobno
działa niemal zupełnie tak, jak wilcze ziele. Kilka kropel soku wyciśniętego z jej łody\ki, bez
smaku i zapachu, powoduje nieuchronnie obłęd, pod względem fizycznym natomiast chory
jest okazem zdrowia i mo\e \yć długie lata. Mówi się, \e tą trucizną unieszkodliwiono
niejednego polityka, konkurenta w walce o władzę, a tak\e kilka koronowanych głów.
 Nie znam tej rośliny i nic o tych przypadkach nie słyszałem
 powiedział Hilario obojętnym tonem, ale Arrastro zauwa\ył, \e głos doktora lekko
zadr\ał.
 Opowiadają na przykład o cesarzowej, imienia nie wymienię
 ciągnął dalej grubas  której lud nie znosił, bo i ona, i jej mą\ zostali mu
narzuceni. Pewnego dnia do klasztoru, w którym mieszkał stary lekarz, cieszący się sławą
znawcy toload\i, przybyli dwaj mę\czyzni.
W tym momencie Hilario zakaszlał.
 Jest pan chory?  zapytał Arrastro z fałszywą troską w głosie.
 Mo\e za\yłby pan jakieś lekarstwo?
 Nic mi nie trzeba  burknął doktor.
 No to opowiadam dalej. Otó\ ci mę\czyzni za\ądali od owego lekarza, by dał im
truciznę, która wywołuje obłęd. Nie ukrywali, \e jest przeznaczona dla cesarzowej. No i
otrzymali ją, oczywiście po zapłaceniu pewnej sumy, której wysokość jest mi tak\e znana.
 To czysty wytwór fantazji!  czoło Hilaria pokrył obfity pot.
 O, nie! Szczera prawda. Cesarzowa została otruta. Toload\i działała powoli.
Cesarzowa odbywała jeszcze daleką podró\. Odwiedziła władcę innego państwa, któremu
zawdzięczała koronę. Wkrótce potem straciła zmysły.
 Mo\e ta podró\ była przyczyną jej choroby? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.