[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uczucia nie zależą od mojej duszy, tylko ode mnie samego. Ona mną nie rządzi, to ja jestem panem
własnego losu.
Podszedł do anielicy i objął ją delikatnie w talii, przyciągając do siebie. Chciał ją zapewnić, że
nigdy jej nie opuści, że nic nie ma wpływu na ich miłość, ale słowa nie mogły znalezć ujścia. Więc
po prostu stali tak przez chwilę, mając nadzieję, że jego słowa były prawdą.
- Nie chcę, żebyś była przy odprawianym rytuale powiedział cicho, głaszcząc jej kasztanowe
włosy. Usłyszał tylko ciche westchnięcie rezygnacji i uśmiechnął się lekko do siebie.
- Aidanie& A co z Gabrielem i resztą Archaniołów? Skąd wiemy, czy tutaj nie dotrą? zapytała
z obawą, odsuwając się lekko, żeby spojrzeć mu w oczy.
- Nie wiemy uśmiechnął się szeroko. I właśnie dlatego chcę, żeby Bordello jak najszybciej
zajął się przygotowaniem zaklęcia. Możemy nie mieć wiele czasu, więc spieszmy się. Bordello!
krzyknął, odchylając się do tyłu.
W ułamku sekundy czarnoksiężnik zmaterializował się obok anielicy, patrząc poważnie na
Lucyfera.
- Tak, panie?
- Czyń przygotowania. Nie mamy wiele czasu, Gabriel i reszta Archaniołów mogą się tutaj
pojawić w każdej chwili.
Bordello posłał mu zszokowane spojrzenie.
- %7łartujesz? Zwita Boga w każdej chwili może wparować do mojego mieszkania? Masz pojęcie
o co prosisz, Lucyferze?
Aidan zrobił krok do przodu, mrużąc groznie oczy. Był wściekły. Zmarnowali już wystarczająco
dużo czasu, więc teraz powinni zabrać się jak najszybciej do przygotowania rytuału, a
czarnoksiężnik się boi o swój dom.
- Ja nie proszę wycedził. Pospiesz się, Bordello.
Gdyby czarnoksiężnik odpowiedział, konfrontacja byłaby nieunikniona, ale zacisnął tylko usta
w wąską kreskę i nie skomentował tego.
- Niech tak będzie, Lucyferze odezwał się lodowatym tonem czarnoksiężnik. Dostaniesz
swoje skrzydła ciemności. Znasz cenę, której żąda od ciebie natura. Ale jest jeszcze zapłata dla
mnie.
Aidan uśmiechnął się ironicznie.
- %7łądasz zapłaty?
- Tak odpowiedział niewzruszonym tonem mag. Nigdy więcej nie poprosisz mnie już o
żadną przysługę. Nigdy.
- To twoja cena? parsknął Lucyfer. Niezbyt wygórowana, ale jeśli tego właśnie pragniesz,
niech tak będzie.
Jessica poczuła coś dziwnie zimnego w dolnych okolicach brzucha na widok przebiegłego
uśmieszku Bordello. Ani trochę jej się on nie spodobał. Czarnoksiężnik pstryknął palcami i w
jednej chwili wszystkie meble wokół nich nagle rozpłynęły się w powietrzu. A przynajmniej tak się
wydawało. W istocie po prostu zostały przeniesione do innego pomieszczenia.
- Nie chcę, żebyś to oglądała rzucił Lucyfer beznamiętnie w stronę anielicy. Tym razem
zareagowała ostrzej niż poprzednio.
- Nie wyjdę powiedziała dobitnie. Na pewno nie w takiej chwili.
Aidan przyjrzał jej się uważnie bez słowa, po czym westchnął z rezygnacją. Gdyby tylko nie
była tak uparta&
- To dla twojego dobra, Jessiko.
Zanim dziewczyna mogła choćby zrozumieć znaczenie wypowiedzianych przez niego słów,
Lucyfer uniósł rozpostartą dłoń z Naa-Zirem i zaczął szeptać cicho zaklęcie. W tej samej chwili
poczuła, że owijają się wokół niej niewidzialne więzy. Nie mogła ruszyć żadną kończyną.
- Powiedz, że to jakiś żart! wrzasnęła.
- Zobaczymy się już niedługo pożegnał ją z uśmiechem.
Wściekłe spojrzenie było ostatnią rzeczą, którą zdążył zobaczyć, zanim anielica znalazła się
daleko stąd. Kiedy tylko Jessica zniknęła, władca piekieł zwrócił się do Bordello, poważniejąc w
jednej chwili. Jeśli czarnoksiężnikowi nie uda się odprawienie rytuały, cały jego misternie
przygotowywany plan obalenia Boga legnie w gruzach. To była jego jedyna szansa.
- Zaczynajmy skinął lekko głową.
Bordello pstryknął palcami po raz kolejny i na środku pokoju na podłodze zajaśniał srebrny
pentagram. Bez chwili wahania, Aidan stanął na jego środku. Po kolejnym ruchu palców
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- Graham Heather Tajemnice Nowego Orleanu (MiĹoĹÄ i zbrodnia w Nowym Orleanie)
- Howell Hannah WzgĂłrza Szkocji 08 Zapomniana miĹoĹÄ
- Cartland Barbara NajpiÄkniejsze miĹoĹci 85 Tajemniczy markiz
- 0488.Bevarly Elizabeth Najpierw przychodzi miĹoĹÄ
- 0281. Jordan Penny Stara miĹoĹÄ nie rdzewieje
- Millman Dan Droga miĹujÄ cego pokĂłj wojownika
- 02. W Ĺwiecie biznesu Rose Emilie MiĹosne pojednanie
- Zwierzenia Georgii Nicolson MiĹoĹÄ ci wszystko wypaczy
- Laurien Berenson MiĹoĹÄ wedĹug Lucky
- Deighton Len Towarzystwo prania mózgu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- worqshop.xlx.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.