Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kellynch odbędzie się w towarzystwie mierniczego, który mi powie, jak najkorzystniej
będzie puścić całą schedę pod młotek. Wcale też nie jest wykluczone, że baronet
jeszcze się ożeni - wystarczająco jest na to głupi. Lecz jeśli się ożeni, to mnie zostawią w
spokoju, co może być wcale przyzwoitym ekwiwalentem za utratę praw majątkowych.
Jest jeszcze gorszy niż w zeszłym roku.
Wolałbym każde inne nazwisko niż Elliot. Mam go dość. Dzięki Bogu imię Walter mogę
wyrzucić i proszę, byś mnie nigdy już nie obrażał, stawiając drugie W po moim imieniu.
Twój do końca życia Ci oddany
W. Elliot.
198
powiedziała:
- Wiem, że ten list pisany jest językiem okropnie zuchwałym. Choć zapomniałam już
użytych tam wyrażeń, pamiętam d^konale ogólne ich znaczenie. Ale to daje ci obraz
człowieka. Zwróci- uwagę na jego zapewnienia w stosunku do biednego mojego mę^a.
Czy można sobie wyobrazić bardziej zobowiązujące?
Anna nie mogła szybko ochłonąć po wstrząsie i upokorzeniu, jakie przeżyła, czytając
słowa, które się odnosiły do jej ojca. Musiała przypomnieć sobie, że przeczytanie tego
listu było pogwałceniem zasad honoru, że nikogo nie wolno sądzić czy wyrabiać sobie o
nim zdania na podstawie takich świadectw, że żadna prywatna korespondencja nie znosi
cudzego wzroku. Potem dopiero odzyskała spokój na tyle, by oddać list, nad którym
medytowała, i powiedziała:
- Dziękuję. To jest niewątpliwie wystarczający dowód; dowód na wszystko, co mi
mówiłaś. Ale czemu teraz pragnął znajomości z nami?
-1 to mogę ci wytłumaczyć - odparła pani Smith z uśmiechem.
- Naprawdę?
- Tak. Pokazałam ci, jaki był pan Elliot dwanaście lat temu, pokażę ci, jaki jest teraz. Nie
mogę ci ponownie przedstawić dowodów na piśmie, ale mogę ci dać najbardziej
wiarygodne ustne świadectwo jego obecnych pragnień i postępków. Dzisiaj nie jest już
hipokrytą. On naprawdę pragnie ciebie poślubić. Względy, jakie okazuje twojej rodzinie,
są całkowicie szczere, płyną prosto z serca. Powiem ci, kto jest zródłem moich
informacji: pułkownik Wallis.
- Pułkownik Wallis? To twój znajomy?
- Nie, te wiadomości nie przychodzą do mnie w tak prostej nni'> muszą minąć zakręt czy
dwa, ale to nie ma znaczenia. Rzeka jest taka sama, jak u zródła, a odrobinę śmieci,
które zbiera na :
łatwo odcedzić. Pan Elliot mówi bez osłonek z pułkownikiei0 lisem o swych zamiarach co
do ciebie, a wydaje mi się, że ów kowany pułkownik Wallis to człowiek rozsądny,
ostrożny i bys11^' ma żonę bardzo ładniutką i głupiutką, której opowiada rzeczy.J
122
opowiadać nie powinien, on jednak zwierza się jej ze wszye". Ona, rozpierana radością
powrotu do zdrowia, powtarza to su
199
nosi mi oczywiście te wieści. W poniedziałek wieczór zacna moja przyjaciółka, pani
Rooke, wtajemniczyła mnie bardzo głęboko w sekrety Marlborough Buildings. Dlatego,
kiedy ci mówiłam o całej sprawie, nie koloryzowałam tak, jak przypuszczałaś.
- Ależ, moja droga, twoje zródła informacji są niedostateczne. To nie wyjaśnia sprawy.
Wszystkie plany pana Elliota w związku z moją osobą nie mogą* w najmniejszym stopniu
tłumaczyć wysiłków, jakie podjął, by pojednać się z moim ojcem. To miało miejsce
jeszcze przed moim przyjazdem do Bath. Po przyjezdzie zastałam ich już w ogromnie
przyjaznych stosunkach.
- Wiem, że tak było, wiem doskonale...
- Doprawdy, moja kochana, nie możemy się spodziewać, by taką drogą doszły nas
rzetelne informacje. Fakty i opinie, które muszą przejść przez tyle ust, wypaczane przez
głupotę jednych i ignorancję drugich, niewiele mogą zachować w sobie prawdy.
- Posłuchaj mnie tylko. Zdecydujesz, czy można dać tym wiadomościom wiarę, kiedy
wysłuchasz za chwilę garści szczegółów, którym sama będziesz mogła natychmiast
zaprzeczyć lub też które będziesz mogła potwierdzić. Nikt nie przypuszcza, byś to ty była
pierwszym powodem jego pojednania z rodziną. Co prawda, spotkał cię przed twoim
przyjazdem do Bath i był tobą zachwycony, ale nie wiedział wcale, że to ty. Przynajmniej
tak mówi mój kronikarz. Czy to prawda? Czy spotkał cię tego lata czy jesieni gdzieś na
 prowincji, na zachodzie", by użyć jego własnych słów, nie wiedząc bynajmniej, że jesteś
Anną Elliot?
- Tak, to prawda. Do tej chwili wszystko się zgadza. W Lyme, to miało miejsce w Lyme.
- Dobrze - ciągnęła triumfalnie pani Smith - udziel mojej przyjaciółce kredytu zaufania
stwierdziwszy, że punkt pierwszy okazał się prawdziwy. A więc pan Elliot zobaczył cię w
Lyme i zachwycił się tobą tak bardzo, że spotkawszy cię powtórnie na Camden Place
jako Annę Elliot, był tym niezwykle uradowany. Od tej chwili, nie wątpię, do wizyt u was
skłaniały go dwojakie motywy. Był jednak powód inny, wcześniejszy, zaraz ci go
przedstawię. Jeśli w moim
200
dobne, przerwij mi. Z wiadomości, jakie otrzymałam, wynika, że przyjaciółka twojej
siostry, dama, która teraz z wami zamieszkuje i o której mi zresztą wspominałaś,
przyjechała do Bath z najstarszą panną Elliot i sir Walterem już dawno temu, we
wrześniu - słowem, wtedy, kiedy oni tu zjechali - i od tej chwili zamieszkuje z nimi; że jest
to kobieta sprytna, przypochlebna, ładna, uboga i pozornie uczciwa, a z jej pozycji i
zachowania znajomi sir Waltera wnioskują, iż zamierza zostać lady Elliot, poza tym zaś,
co jest również dla wszystkich niespodzianką, że najstarsza panna Elliot najwidoczniej
nie dostrzega tego niebezpieczeństwa.
Tu pani Smith przerwała na chwilę, lecz że Anna nie miała ani słowa do powiedzenia,
ciągnęła:
- Tak właśnie, nim jeszcze ty przyjechałaś do Bath, wyglądała sprawa w oczach naszych
znajomych. Pułkownik Wallis na tyle bacznie obserwował twojego ojca, by to zauważyć,
123
a choć w owych czasach nie bywał jeszcze na Camden Place, pilnie śledził wszystko, co
się dzieje w twojej rodzinie przez wzgląd na pana Elliota. Kiedy ten przyjechał do Bath na
jeden czy dwa dni, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, pułkownik Wallis powiedział [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.