Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaskoczony jej ufnością i faktem, że traktowała go tak, jakby był sobą, a nie
stworzoną fantazją. Rozumiała go, widziała w nim mężczyznę, nie automat, dla
którego liczyła się jedynie walka i łatwy seks.
 Powiedziałem wam wszystko, co wiem.
 Musi być coś jeszcze. Odkąd udało ci się do niej dostać, upłynęło siedem
cykli snu i nie wpuściła żadnego innego Strażnika.
Wzruszył ramionami.
 Zostawcie ją w spokoju. Jest bezpieczna i w dobrym stanie. Gdy będzie
gotowa, wpuści nas. Nie jesteśmy jej na razie potrzebni.
 Być może to my jej potrzebujemy.
Aidan zesztywniał i przesunął wzrokiem po zgromadzonych, a jego serce
zaczęło bić jak oszalałe. Patrzyli na niego spod ciemnoszarych kapturów nasuniętych
na oczy. Wszyscy wyglądali tak samo. Niczym jeden organizm.
 Dlaczego?
 Pytała o ciebie.
Zachłysnął się powietrzem. Pamiętała go. Ogarnęła go fala ciepła, ale starał się
zachować obojętność.
 No i co?
 Jak to możliwe, że zna twoje prawdziwe imię?
 Powiedziałem jej, gdy zapytała.
 Dlaczego potrafi przejrzeć wszystkie nasze ruchy?
 Jest lekarzem. Jest inteligentna.
 Myślisz, że może być Kluczem?
Aidan spochmurniał.
 Nie. Gdybyście ją znali, zrozumielibyście, jaki to absurdalny pomysł. Nigdy
nie otworzyłaby Wrót do Koszmarów. Obawia się ich tak samo jak my. Poza tym nie
kontroluje tego, co się dzieje. Nie potrafi nawet włączyć świateł i siedzi w
kompletnych ciemnościach.
 Musimy wysłać do niej więcej Strażników, żeby potwierdzili twoje słowa,
ale nie chce nas wpuścić. Jeśli odmówi nam wejścia, będziemy zmuszeni ją
zniszczyć.
Aidan przemierzał salę z założonymi z tyłu rękami, usiłując znalezć argumenty
przeciwko ich nieuzasadnionej paranoi.
 Co mogę zrobić, żeby was przekonać?
 Idz do niej i zmuś ją, żeby nas wpuściła.
Pragnął do niej wrócić, ale jednocześnie się tego obawiał. Przez cały tydzień
nie mógł przestać o niej myśleć. Czy wszystko u niej w porządku?
Myślała o nim&
Przeszył go łagodny dreszcz. Zajrzał do jej świadomości, dogłębnie poznał
każdy poziom jej osobowości. Znał ją tak dobrze, jak ona znała samą siebie.
Fascynowała go i pragnął spędzić z nią więcej czasu.
Walczyły w nim sprzeczne pragnienia, chciał z nią być i jej unikał. Był jak
wygłodniały człowiek przed stołem zastawionym deserami. Wiedział, że Lyssa
chwilowo zaspokoi jego głód, ale był też pewien, że pózniej będzie jej pragnął
jeszcze bardziej. Potwierdzały to kłębiące się w nim emocje.
 Jeśli nie pójdziesz, nie zostawisz nam wyboru.
Grozba zawisła w powietrzu. Rozkaz ponownego odwiedzenia Zniącego był
dość rzadki, choć nie niespotykany, szczególnie w przypadku Mistrza Miecza.
Wiedział, co musi zrobić. I jak zawsze postara się zachować dystans.
 Dobrze, pójdę.
 Będziesz do niej przypisany, dopóki nie zgodzi się otworzyć drzwi innym
Strażnikom.
Nie potrafił ukryć zdziwienia.
 Jestem potrzebny gdzie indziej.
 Będzie nam brakowało twojego przywództwa  zgodził się głos.  Jednak ta
kobieta ma niezwykłe zdolności stawiania oporu zarówno Koszmarom, jak i
Strażnikom, dlatego musimy się dowiedzieć, jak to robi. Może to umiejętność, którą
będziemy mogli wykorzystać u innych Zniących. Wyobraz sobie, że ludzie bronią się
sami!
 Ale to nie wszystko, prawda?  Zatrzymał się w pół kroku i spojrzał na
zgromadzoną przed nim Starszyznę.  Gdybyście mieli na uwadze jej dobro,
przydzielilibyście jej Pocieszyciela albo Uzdrowiciela.
Zamiast tego planowali wysłać nieprzystępnego faceta, wyćwiczonego w
precyzyjnym zabijaniu.
Nastała cisza, po czym usłyszał:
 Jeśli jest Kluczem, tylko ty będziesz mógł ją zlikwidować.
Wzdrygnął się. Na myśl, że głupkowata legenda może doprowadzić do śmierci
tak słodkiej i niewinnej kobiety jak Lyssa Bates, ścisnął mu się żołądek. Z każdym
kolejnym dniem Aidanowi coraz trudniej było się pogodzić ze swoim powołaniem.
Już samo zabijanie Koszmarów ogarniętych szaleństwem było dla niego
wystarczająco trudne. Nie będzie uśmiercać niewinnych. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.