Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pan, ludzie nie szanują weteranów za to samo, za co szanują księ\y. Poza tym nie byliśmy
przyzwyczajeni do tego, by odczytywano nam kalendarz Bristol zamiast Ewangelii.
Uśmiechnął się. Musiało mu się to wydać równie zabawne jak nam, w pierwszych dniach.
Powiedział:
- To ciekawe, nie?
- Szczeniak ju\ taki jest. Woli kierować ludzmi powołując się na zjawiska atmosferyczne. A
jego troską, niemal naczelnym problemem teologicznym, są burze. W ka\dą niedzielę mówi o nich.
Z tej te\ przyczyny jego kazania opierają się nie tyle na Ewangelii, co na prognozach
meteorologicznych kalendarza Bristol.
Teraz uśmiechał się, słuchał uwa\nie, z o\ywieniem i zadowoleniem. Ja równie\ czułem
ponoszący mnie entuzjazm. Powiedziałem:
- Jest jeszcze coś, co pana powinno zainteresować, doktorze. Czy wie pan, kiedy Szczeniak
przyjechał do Macondo? - Odpowiedział, \e nie, - Dziwny zbieg okoliczności, ale tego samego
dnia, co i pan - powiedziałem.
- I jeszcze coś. Gdyby pan miał starszego brata, jestem święcie przekonany, \e byłby
właśnie taki jak Szczeniak. Fizycznie, oczywiście.
Teraz wydawał się myśleć jedynie o tym. Widząc jego pełną powagi, skupioną minę,
napiętą uwagę, zrozumiałem, \e nadszedł moment, kiedy mogę powiedzieć mu to, co zamierzałem.
- A więc, doktorze - powiedziałem - proszę odwiedzić Szczeniaka, a zrozumie pan, \e
rzeczy wcale nie mają się tak, jak pan je widzi.
A on odparł, \e tak, \e odwiedzi Szczeniaka.
53
KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl
54
KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl
9
Kłódka, zimna, milcząca, energiczna, mozolnie wypracowuje swoją rdzę. Adelajda zało\yła
ją, gdy dowiedziała się, \e doktor odszedł z Meme. Moja \ona uznała odejście doktora za swój
triumf, za ostateczny wynik systematycznego, uporczywego trudu podjętego przez nią w tej samej
chwili, w której zarządziłem, by doktor zamieszkał z nami. Po siedemnastu latach kłódka nadal
broni dostępu do pokoju.
Jeśli w mojej postawie, od ośmiu lat niezmiennej; mogło być coś niegodziwego w oczach
ludzi lub nikczemnego w oczach Boga, kara spotkałaby mnie wcześniej ni\ śmierć. Być mo\e
miałem za \ycia odpokutować to, co uwa\ałem za zwykłą ludzką powinność, chrześcijański
obowiązek. Bo kłódka nie zaczęła jeszcze pokrywać się rdzą, gdy w moim domu pojawił się
Martin, z niezłomnym postanowieniem poślubienia mojej córki, z teczką spęczniałą od projektów,
których autentyczności nie mogłem nigdy sprawdzić. Zjawił się w domu w marynarce zapiętej na
cztery guziki, z całej jego postaci emanowała młodość i dynamizm, otoczony był promienną
atmosferą uroku. O\enił się z Izabelą w grudniu, jedenaście lat temu. Minęło dziewięć lat od dnia,
gdy odjechał z teczką podpisanych przeze mnie obligacji, przyrzekając, \e wróci, jak tylko
przeprowadzi operację, której podjął się licząc na mój majątek. Minęło dziewięć lat, ale nie to jest
przyczyną pozwalającą mi sądzić, \e był oszustem. Nie mam prawa przypuszczać, \e mał\eństwo
było dla niego jedynie manewrem, mającym przekonać mnie o jego dobrej woli.
Ale osiem lat doświadczeń na coś się przydało. Martin miał zająć pokoik. Adelajda
sprzeciwiła się. Jej sprzeciw był tym razem stanowczy, zdecydowany, nieodwołalny. Wiedziałem,
\e moja \ona kazałaby raczej stajnię przemienić w mał\eńską sypialnię ni\ zezwolić, by młoda
para zajęła ten pokój. Tym razem, bez wahania, podzieliłem jej zdanie. W ten sposób uznałem jej
odwlekany przez osiem lat triumf. Jeśli oboje popełniliśmy błąd ufając Martinowi, to wina spada na
nas dwoje. śadne z nas nie odniosło ani zwycięstwa, ani pora\ki. A jednak to, co miało nastąpić,
było ponad nasze mo\liwości i siły, niczym przepowiadane w kalendarzu zjawiska atmosferyczne,
które nieuchronnie muszą nadejść.
Gdy powiedziałem Meme, by opuściła nasz dom i poszła drogą, którą uwa\a za
najodpowiedniejszą dla siebie, i pózniej, gdy Adelajda rzuciła mi w twarz moją słabość i
niezdecydowanie, mogłem sprzeciwić się, narzucić, wbrew wszystkim, swoją wolę (zawsze tak
robiłem) i uporządkować sprawy zgodnie z moim punktem widzenia. Czułem jednak, \e jestem
bezsilny wobec wydarzeń. To nie ja regulowałem ich bieg we własnym domu, ale jakaś tajemnicza
siła, która ustalała tok naszego \ycia i wobec której byliśmy jedynie biernym i nic nie znaczącym
55
KRAINA LOGOS www.logos.astral-life.pl [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.