[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tak do końca nie dałam się pechowi, ale mam nadzieję, że już się od nas odczepił :D.
Czwartek, 23 pazdziernika 2008
SAMI AUTOBUSEM
Tydzień temu pojechaliśmy sami do Katowic. Autobusem.
Mama mi zabroniła. Kategorycznie. Pomimo moich wyjaśnień, że właściwie nic się nie może
stać. Było mi przykro, że robię coś wbrew Maminej woli, ale czułam, że MUSZ.
Mam teraz stabilnego, ciężkiego elektryka z pasem jak w samochodzie, nikt więc nie musi mnie
trzymać. A jak głowa opadnie, to jest Igor, chociaż szalik mi ją ładnie stabilizuje.
Do autobusu zapakował nas Tata i powiadomił kierowcę, gdzie wysiadamy. Bałam się
okropnie, ale szybko mi przeszło. Ludzie się do nas uśmiechali, Igor zachowywał się grzecznie i
wspierał mnie, kładąc swoim zwyczajem pysk na bucie. Bez niego pewnie bym się nie odważy
ła. Wymienialiśmy spojrzenia: OK?" - OK". Jeśli OK, to Igor spał, bo był wtedy wyko
ńczony po sławetnej uczcie w śmietniku.
A na miejscu czekała na nas Mrówka, która musi przyzwyczaić się do Megi w wersji samojeżd
żącej. Do tej pory na uczelni jezdziłam na zwykłym wózku bez napędu.
Jadąc autobusem do Katowic, miatam ochotę zakrzyknąć niczym Leo na kadłubie Titanica:
Jestem królem świata!" :D.
Dzisiaj już nikt nie pamięta, że Mama zabroniła mi wtedy jechać. Sama chyba o tym zapomniała.
Ale -jak zwykle - trochę racji miała, bo kilka lat pózniej zdarzyło się, że w autobusie wywinęłam
orła. Stanęłam nieprzepisowo, tyłem do drzwi i wywróciłam się. Bardzo mnie poturbowało,
zabrało mnie pogotowie, ale dochodziłam do siebie w domu.
Igor był w takim szoku, że pierwszy raz w życiu nie zjadł rozsypanych chrupek.
Trochę więc nabrałam dystansu do autobusowych przejażdżek, ale całkowicie z nich nie
zrezygnowałam.
Zazwyczaj, gdy jedziemy sami, natychmiast znajduje się ktoś, kto chciałby z nami pogadać.
Wysłuchuję więc opowieści o psach i pieskach, o kotach też się zdarza. Blondyn jest doskona
łym pretekstem do autobusowych pogawędek, a te rozmowy świadczą o tym, że Polacy to nie
same gbury chowające się za gazetami.
Czwartek, 23 pazdziernika 2008
NIE OPUSZCZAJ MNIE NIGDY WICEJ
Dni mijają w tempie rekordowym, ostatnio głównie pod hasłem konferencja", bo jadę na
takową na początku listopada. Muszę coś na nią skrobnąć, ale muszę też czytać i pisać tysiąc
innych rzeczy, a w sobotę wybieram się na Targi
Książki do Krakowa. Stresik więc jest, ale na razie pozytywny, niezjadający, adrenalina dobrze
mi robi.
Do dzisiaj nie miałam okazji zatrzymać się i podumać, jaką to piękną mamy jesień. Z Igorem
chodziliśmy na spacery wieczorami, a wtedy o podziwianiu kolorowych liści nie ma mowy.
Dzisiaj ruszyliśmy z Monia i jej koleżanką na długą przechadzkę. Mój pies był wniebowzięty
tarzał się, bawił z dwiema koleżankami, wykąpał się w jeziorze. No i najważniejsze tuż
obok miał ukochaną pańcię, bez której ostatnimi czasy spacery nie mają sensu.
Od niedawna Igor nie chce chodzić na rekreacyjne bieganie i zabawy z patykiem beze mnie,
ewentualnie bez Taty. Jeśli już, to może pospacerować z Taią i Timonem albo z Kinią. Z
kimkolwiek innym spacer kończy się na stawaniu z miną: Nigdzie nie idę". Czyżby Królewicz
zaczął się bać, że ten ktoś, kto po niego przychodzi, chce go zabrać na zawsze? Nie wiem.
Z jednej strony, dobrze, że się przywiązał, bo mówi mi tym zachowaniem: Nie opuszczaj mnie
nigdy więcej". Z drugiej zaś, chciałabym, by wychodził z kimś się poruszać, gdy ja mam na
drugą zmianę albo po prostu (z różnych względów) nie mogę z nim iść.
A Igor widocznie nie chce ryzykować, bo w jego łepetynie pojawiła się chyba myśl, że każdy,
nawet najsympatyczniejszy gość, może zechcieć zabrać go od blondyny. Niech więc sobie sami
chodzą biegać, a on spokojnie będzie pilnował swojej pani. Koniec dyskusji.
Igor od najmłodszych lat zwiedził sporo domów. Musiał poznać wiele sytuacji i wielu ludzi, by
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- Historia Nie Magdaleny
- Korona PóśÂnocy tśÂumaczenie nieoficjalne
- Higgins Jack śąelazny tygrys
- Sean Michael Center 01 Center of the Earth and Sky
- Dating and What Men Really Want
- DeNosky Kathie Ranczo marześÂ
- McSparren_Carolyn_Nasz_dom_wsrod_drzew_SR106
- Alan Dean Foster Catechist 03 A Triumph Of Souls
- Green, Simon R Nights
- UcześÂ.Jedi.06.Jude.Watson Niepewna.śÂcieśźka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- meksyk.pev.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.