Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ściskając słuchawkę.
- Owszem.
Słysząc jej pogodny głos, Emma z ulgą opadła na fotel -Mów!
Po kilku minutach wróciła do kuchni. W jej głowie kłębiły się
informacje, które przed chwilą usłyszała. Jeśli to wszystko prawda,
jane+anula
ous
l
da
-
scan
146
będzie mogła zatrzymać przy sobie Logana. Dlaczego więc się nie
cieszyła? Przeciwnie, ze wstrętem odstawiła talerz. Nie mogła sobie
wybaczyć takiego postępowania. Może uda się przemówić do Cala i
zmiękczyć jego serce innym sposobem?
Cuda się zdarzają. Nagle u drzwi rozległ się dzwonek. Gdy
otworzyła, spoczął na niej palący wzrok Cala.
- Nie mogłem dłużej wytrzymać - powiedział głosem, który
przyprawił ją o dreszcze.
Nie, tylko nie teraz! Zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech.
Cal nie ruszył się z miejsca.
- Wiem, że nie powinienem przychodzić.
- To prawda - powiedziała z wysiłkiem.
- To znaczy, że nie mogę wejść?
Emma próbowała opanować rosnące zmieszanie.
- Tak... nie... nie wiem.
- Chcę tylko porozmawiać.
- Na pewno? -Tak.
Cofnęła się, robiąc mu miejsce. Gdy zamknęła za sobą drzwi,
oparła się o nie i z niepokojem spojrzała mu w oczy.
- Czy coś się stało? - spytał, przypatrując się jej drżącym
wargom. Emma poczuła, jak pod wpływem jego rozpalonego
spojrzenia jej piersi twardnieją, zupełnie jak po-
przedniej nocy, gdy rozkwitały pobudzane dotykiem jego ust.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
147
Chciała się przed nim zasłonić, uciec, lecz było za pózno. Cal
znał, pieścił i całował każdy centymetr jej ciała. Udawanie
zawstydzonej dziewicy było nie na miejscu.
- Emmo - szepnął, jakby czytał w jej myślach.
Nie była w stanie ukryć uczuć i znów traciła nad sobą kontrolę.
Cal pachniał świeżością, lasem, powietrzem. Jeśli dalej będzie
wdychać jego męski zapach, znów wpadnie w jego sidła.
- Cal, powiedz, co mam zrobić, żebyś mnie zostawił w
spokoju? - wypaliła, zaskoczona swoim własnym pytaniem.
- A więc o to ci chodzi? Myślisz o nas i o Loganie, prawda?
- Przede wszystkim, nie ma  nas". Po drugie, nigdy nie
przestałam myśleć o moim dziecku.
Cal milczał.
- Nie odbierzesz mi go - powiedziała załamującym się głosem.
Cal nerwowo odgarnął włosy z czoła. Ten drobny gest sprawił,
że zapragnęła go jeszcze mocniej, jakby jej postanowienia nie miały
znaczenia.
- Wiesz, że nie mogę odejść.
- Jak możesz mi to robić?
- Posłuchaj, nie chcę cię krzywdzić, ale Logan jest moim
dzieckiem. Chcę być częścią jego życia.
- Rozumiem - powiedziała. - Tylko proszę, nie zabieraj mi go -
dodała błagalnie.- Wiem, co możemy zrobić. Spojrzała na niego z
nadzieją.
-Co?
jane+anula
ous
l
da
-
scan
148
- Możemy się pobrać.
W pierwszej chwili chciała powiedzieć  tak", by mieć go już na
zawsze przy sobie, jednak szybko się opamiętała.
- Chyba nie mówisz poważnie? - wyjąkała z trudem. Na twarzy
Cala pojawił się grymas bólu.
- Dlaczego nie? - spytał.
- To się nie uda - odparła bez namysłu. - Nie kochamy się.
- Nie w tym rzecz - zaoponował załamującym się głosem. - Dla
Logana byłoby to najlepsze rozwiązanie.
- Jak możesz mi coś takiego proponować? Jesteś przecież moim
szwagrem! - Zatrzęsła się z oburzenia. - To prawie jak kazirodztwo!
Spojrzał na nią zaskoczony.
- Jestem twoim byłym szwagrem, pamiętaj o tym - wycedził
przez zęby.
- Nie chcę z tobą walczyć.
- Kto tu walczy? - spytał. - My tylko rozmawiamy. Znała go na
tyle dobrze, że pod pozorem nonszalancji
wyczuła jego rosnącą wściekłość. Musiała jednak brnąć dalej i
kuć żelazo, póki gorące.
- Jeśli zależy ci na szczęściu Logana, proszę cię, żebyś wycofał
pozew.
- Ja też go kocham. - Cal był coraz bardziej zdenerwowany. -
Zdaje się, że wciąż o tym zapominasz.- Nieprawda - rzuciła
zagniewanym tonem. - Chodzi o to, że nie potrafisz się nim
opiekować. Po pierwsze, za mało się znacie i Logan nie czuje się
jane+anula
ous
l
da
-
scan
149
pewnie w twoim towarzystwie - zaczęła wyliczać. - Po drugie, chcesz
go zabrać za granicę i oddać pod opiekę jakiejś niańce. Po trzecie, ze
względu na swoją przeszłość możesz go narazić na
niebezpieczeństwo.
Cal zamilkł, po czym zmienionym tonem spytał:
- Co masz na myśli?
- Poprosiłam kogoś, żeby sprawdził, czym się zajmujesz -
odparła bez zastanowienia. - Odkryłam coś bardzo interesującego.
- To znaczy?
Ton, jakim zadał to pytanie, sprawił, że ciarki przeszły jej po
plecach, ale nie mogła się dać zastraszyć. Zresztą było już za pózno,
żeby się wycofać. Spaliła za sobą wszystkie mosty i nie miała
odwrotu.
- Dwa dni temu widziano cię z prostytutką, która handluje
narkotykami - wyrzuciła z siebie to, co ciążyło jej na sercu i bolało jak
zadra.
Cal wyprostował się. Był opanowany.
- Wiesz, że to cios poniżej pasa. Spojrzała na niego z
nienawiścią.
- Zrobię wszystko, by zatrzymać Logana.
- Tym razem przesadziłaś. Nagle zaczęła się bać.
- Nie dałeś mi wyboru.
- Nieprawda, miałaś wybór, tylko podjęłaś złą decyzję.- Mówię
to, co wiem.
jane+anula
ous
l
da
-
scan
150
- Niczego nie wiesz! Próbowałem zakończyć sprawę, nad którą
pracowałem od łat. Prawie mi się udało, cicho i bez komplikacji -
powiedział beznamiętnym głosem. -Ale to nie ma już znaczenia. Sama
wbiłaś sobie gwózdz do trumny.
Emma patrzyła na niego przerażona, mimo woli cofając się o
krok. Czuła, że Cal za moment wybuchnie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.