[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kostki.
– Chciałam wyjaśnić...
– Nie ma potrzeby – powiedział spokojnie Bru-
no, nie ruszając się z miejsca. – To nie ma nic
wspólnego z tobą.
Katy poczuła się tak, jakby wymierzył jej poli-
czek. A więc był to tylko kaprys. Ten pocałunek
nic dla niego nie znaczył.
– To nie ma z nią nic wspólnego? – wysyczała
Isobel, patrząc zwężonymi oczami na Brunona,
stojącego ciągle przy oknie. – Zaprosiłeś mnie
tutaj, żebym poznała twego ojca chrzestnego. Ka-
załeś mi sądzić, że myślisz poważnie o naszym
związku, a potem przyłapuję cię ze służącą?
Bruno spojrzał na nią lodowato.
– To koniec, Isobel. Uczciwie mówiąc, to nie
wiem, co jest jeszcze do powiedzenia w tym przed-
miocie.
Była to tak bezpośrednia odprawa, że Katy
poczuła współczucie dla Isobel. Może nie była ona
Matką Teresą w przebraniu, ale cierpiała z powodu
człowieka, którego zobaczyła w ramionach innej
kobiety. Nieśmiało wkroczyła więc do pokoju,
owijając się szczelniej szlafrokiem i odkaszlnęła
znacząco.
– Chciałam właśnie wyjaśnić, Isobel, że cho-
ciaż byłaś świadkiem tego... incydentu, to uwierz
mi, że to nic nie znaczyło.
PAMIĘTNY KONCERT
91
– Czy ty rzeczywiście spodziewasz się, że w to
uwierzę? – Isobel odwróciła się od niej i spojrzała
na Brunona.
Wyraz jego twarzy był lodowaty.
– To jest prawda! – krzyknęła Katy.
– Prawda? – powtórzyła Isobel kpiąco. – Sie-
dzieliście tutaj sami przez kilka tygodni i nic
między wami nie było i dopiero dzisiaj całowaliś-
cie się po raz pierwszy jak para nastolatków?
– zakończyła zdanie stłumionym szlochem.
– Ale właśnie tak było – zapewniła Katy.
– Nie mogę w to uwierzyć – spojrzała z wściek-
łością na Brunona. – Nie mogę w to uwierzyć, że
okazałeś się takim draniem. Nie mogę uwierzyć, że
kołowałeś mnie przez długie miesiące, a potem
wziąłeś w ramiona kogoś innego. I to kogo, na
litość boską? Pomoc domową.
– Nie mieszaj w to Katy – odpowiedział Bruno
ściszonym głosem.
– Jak mogę w to uwierzyć? Ty byś również nie
wierzył! – Wstała i sięgnęła po torbę. – Nie myśl
nawet przez minutę, że ot tak sobie odejdziesz! Nie
jestem byle kim, Brunonie Giannella. Mogłeś tak
postępować ze wszystkimi kobietami, które miałeś
przede mną, ale tym razem źle trafiłeś.
Katy oparła się o ścianę i słuchała z przeraże-
niem. Cokolwiek by Bruno mówił, to i tak ona była
za wszystko odpowiedzialna. Po prostu nie potrafi
kontrolować samej siebie. Może Bruno doszedł już
do wniosku, że popełnił błąd. A nawet gdyby
92
CATHY WILLIAMS
zdecydował się na zerwanie z Isobel, to ich roz-
stanie mogłoby być całkiem inne, spokojniejsze.
Gdyby nie zostali przyłapani in flagranti, Isobel
nie groziłaby mu tak strasznie.
– Naprawdę? – W głosie Brunona brzmiała
ciekawość. – I co masz zamiar zrobić?
Isobel milczała, nie mogąc opanować wściekło-
ści, którą miała wymalowaną na twarzy.
– Zaangażować zbira, żeby mnie zabił i urato-
wał przede mną resztę kobiecej populacji? – szy-
dził. – A może zakradniesz się do mojego miesz-
kania i obetniesz wszystkie rękawy u moich ko-
szul? Czy może opiszesz moje karygodne zacho-
wanie w prasie?
Katy z trudem oddychała, wyobrażając sobie te
wszystkie możliwości.
Isobel, bez słowa poszła w stronę drzwi z dziw-
nym półuśmiechem na ustach. W połowie drogi
odwróciła się.
– Jesteś głupcem, jeśli nie doceniasz zemsty
wzgardzonej kobiety. A tobie życzę powodzenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- William Shatner Tek War 4 Tek Vengeance
- Williams Roseanne Ach, co to byĹ za Ĺlub 03 Randka z nieznajomym
- Gibson William 03 Mona Liza Turbo
- William Mark Simmons Undead 2 Dead on My Feet
- Charles Berlitz, William Moore Zdarzenie w Roswell
- Walter Jon Williams The Crown Jewels
- Coughlin William Kara Ĺmierci
- William Goldman The Princess Br
- Golding William Wladca[1].Much
- GR817. (Duo) Baxter Mary Lynn Ostatnia misja
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- meksyk.pev.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.