[ Pobierz całość w formacie PDF ]
View, zawsze pojawiała się uspokajająca refleksja, że tutaj prawie nic się nigdy
nie zmienia. No, co najwyżej sklepy na przedmieściach. I czasem stanie nowy
dom. Ale z jego perspektywy to mogło być coś kompletnie obcego.
Dom jest tam, gdzie jest ci najwygodniej. Ale nastolatek czuje to inaczej niż
dorosły. Gdy byłem dzieciakiem, miałem Crane s View za trampolinę, która wy-
strzeli mnie do wielkiego basenu. Podskoczyłem na niej, sprawdziłem sprężystość
i pomyślałem, w jakim stylu skoczyć. Gdy byłem już gotowy, wziąłem rozbieg
i zebrawszy całą odwagę, wyleciałem w powietrze. Na ślepo, ale pełen wiary.
W młodości czułem się dobrze w tym miasteczku, bo wiedziałem, że pewnego
dnia je opuszczę i wezmę się do czegoś wielkiego. Ani przez chwilę w to nie
wątpiłem. Mimo iż ledwo radziłem sobie w szkole, byłem notowany na policji
i nikogo i niczego nie szanowałem, oczekiwałem, że woda, która mnie przyjmie,
będzie przyjazna i ciepła.
Gdzie tata?
Zmarł cztery lata temu. Możesz odwiedzić go na cmentarzu.
Podobało mu się, jak żyjesz?
Tak. Bardzo się cieszył.
A miał mnie za dupę wołową powiedział niby tonem żartu, ale wyczu-
łem w tym bardzo wiele żalu.
Chwilę szliśmy w ciszy. Noc była zimna. Chłód chodnika przenikał przez
cienkie podeszwy butów.
Jaka jest ta córka Magdy?
Pauline? Bardzo bystra, dobrze idzie jej w szkole. Trochę odludek.
No to co robiła w środku nocy naga przed lustrem w łazience?
Przypuszczam, że szukała sobie nowego ja.
Niezła jest. Tylko wyprzedzenie mogłaby jeszcze podhodować.
Aż mnie skręciło od tego tekstu. Nie miałem ochoty rozprawiać w podobny
sposób o Pauline, szczególnie po tym krępującym dość zdarzeniu, gdy sam ujrza-
łem ją nagą. Chwilę potem uśmiechnąłem się krzywo: przecież to ja sam mówi-
łem. Siedemnastoletni ja. Jednak zaraz usłyszałem coś, co skierowało moje myśli
w zupełnie inną stronę.
Musisz mi pomóc, bo ja nic nie wiem.
%7łe jak?
Zatrzymał się i dotknął mej ręki. Lekko, jakby wcale nie chciał, ale uznał, że
to konieczne.
39
Wiem trochę, ale nie tyle, ile zapewne oczekujesz. Nie wiem nic o tym,
co tu się działo, gdy mnie nie było. Pamiętam świetnie wszystko z przedtem, gdy
dorastałem i tak dalej, ale nic z potem.
No to czemu tu jesteś?
Popatrz na swojego kota. On ci powie.
Smith towarzyszył nam, ale po swojemu: kręcił się nieustannie pod nogami,
jakby chciał oplatać nas razem niewidzialną nicią. Ogólnie trudna sprawa, chyba
że jest się kotem, oczywiście.
Jestem tu, bo mnie potrzebujesz. Potrzebujesz mojej pomocy. Teraz w lewo.
Idziemy do domu Schiavów.
Właśnie powiedziałeś, że nie masz pojęcia, co tu się dzieje. Skąd wiesz
o Schiavach?
Słuchaj no, nie próbuję cię oszukać. Powiem ci, co wiem. Jeśli myślisz, że
bujam, to twój problem. Oto, co wiem o Schiavach: pobrali się, a wczoraj zniknęli.
Musimy iść do ich domu, bo masz tam coś zobaczyć.
Czemu?
Nie wiem.
Kto cię przysłał?
Pokręcił głową.
Nie wiem.
Skąd przybyłeś?
Nie wiem. Z ciebie. Skądś w tobie.
Pomocny jak guz odbytu, kurczę.
Obrócił się i idąc tyłem, spojrzał mi w twarz.
Co się dzieje z Vince em Ettrichem?
Został biznesmenem. Mieszka w Seattle.
Sugar Glider?
Wyszła za Edwina Loosa. Mieszkają w Tuckahoe.
Jezu, n a p r a w d ę się pobrali! Zdumiewające. A co z Alem Salvato?
Nie żyje. Zginął z całą rodziną w wypadku samochodowym. Tuż pod mia-
stem.
Ile masz teraz lat?
Czterdzieści siedem. Nie wiedziałeś? Nie powiedzieli ci?
Wydął dolną wargę.
Gówno mi powiedzieli. Myślisz, że Bóg pokazał mnie palcem i powiedział:
IDy! To nie było jak w Dziesięciu przykazaniach. %7ładnego pieprzonego Charltona
Hestona rozdzielającego wody laską. Po prostu w jednej minucie byłem gdzie
indziej, a w następnej tutaj.
Wiele wyjaśniasz. Już miałem pociągnąć wątek, gdy nagle dobiegł mnie
odgłos uderzeń, jakby ktoś młotkiem pracował. O trzeciej nad ranem? Słysza-
łeś?
40
Przytaknął.
Dochodzi skądś przed nami.
Szybko strzelił oczami na lewo i na prawo, potem znów spojrzał na mnie.
Wyraznie nie mówił wszystkiego, co wiedział.
Wiesz, co to jest?
Po prostu chodzmy, dobra? Poczekaj, aż będziemy na miejscu. Dalej
szedł tyłem, ale teraz już na mnie nie patrzył.
Było jasne, że nie zamierza wyjawić mi niczego więcej, zacząłem zatem z in-
nej beczki.
Wciąż nie pojmuję, gdzie byłeś. Powiedziałeś, że gdzie indziej, a potem
tutaj. Gdzie jest to gdzie indziej?
A gdzie się podziewasz, gdy się zdrzemniesz? Albo gdy śpisz w nocy?
Gdzieś tam właśnie. Naprawdę nie wiem. Gdzieś niezupełnie tutaj, ale i niezbyt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- Zeromski Stefan Ponad snieg bielszym sie stane.(m76)
- Clark Higgins Mary i Carol Regan Reilly Przybierz swój dom ostrokrzewem
- Avalon Arthur Sir John Woodroffe Mahanirvana Tantra v2
- Wymagany efekt ekologiczny oczyszczalni sciekow(1)
- Bahdaj stawiam na tolka banana
- Christie R
- Palmer_Diana śąar namićÂtnośÂci
- 20 SkrzydśÂa kruka
- NajpićÂkniejsze opowieśÂci 14 Gdzie jest Turbinella Sandemo Margit
- Cartland Barbara Tajemnica meczetu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- monissiaaaa.pev.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.