[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dodatkowy ciężar. Westchnęła. Posłuchaj, wiem, że są ważne kwestie, o
których musimy pogadać. Ale wydaje mi się, że lepiej nie brać się od razu za
wszystkie.
Co zatem proponujesz?
%7łebyśmy się od nowa poznali. Zrozumieli, co się nam przydarzyło. I
nauczyli się sobie ufać, zanim przejdziemy do poważniejszych spraw.
Mamy się ze sobą spotykać?
83
R
L
T
Ale nie w świetle jupiterów. Ludzie na naszym oddziale są przemili, ale
zaraz zaczną nas ze sobą swatać. Tak samo jak jej siostra. Jeśli się
zorientują, że coś między nami jest, to pożenią nas szybciej niż...
Niż sami to zrobiliśmy?
Skinęła głową.
Kto pobiera się w pośpiechu, ten żałuje w spokoju. Dużo w tym
prawdy. Poprzednim razem tak naprawdę nie mieliśmy okazji dobrze się
poznać. Od razu wskoczyliśmy... Przerwała, słysząc jego śmiech. Co się
stało?
I ty to mówisz? Biorąc pod uwagę, gdzie teraz jesteśmy...
Mimo wszystko musiała się roześmiać.
Dobra, punkt dla ciebie.
Pogłaskał ją po twarzy.
Tym razem wytrzymaliśmy o tydzień dłużej.
Ale być może powinniśmy się jeszcze bardziej postarać.
Czyli przyjmujemy zasadę bez całowania"? No cóż, nie wiem, jak
długo nam się uda, ale możemy spróbować. Zamilkł na moment. Masz
wolne w weekend?
Tak.
Jakieś plany?
Chcę odwiedzić Rosie, a potem zajmę się trochę Phoebe.
Spotkamy się po południu? Wieczorem chętnie ci pomogę w nauce.
To była bardzo kusząca oferta. Zawsze lubiła uczyć się z Maxem.
Co masz na myśli?
Sama to zaproponowałaś: randkę. Nie musisz się elegancko ubierać, po
prostu włóż coś na spacer.
Pójdziemy na spacer?
84
R
L
T
Zabawimy się w turystów wyjaśnił. Spędzimy ze sobą trochę czasu.
Zaczniemy się na nowo poznawać.
Ale bez całowania przypomniała.
W sobotę bez zgodził się. Ale teraz leżę w twoim łóżku i oboje
jesteśmy nago. I dlatego zamierzam... Pochylił się i pocałował ją namiętnie,
aż zakręciło jej się w głowie. To taka zaliczka. Do czasu, aż będziemy mogli
posunąć się dalej. Wyśliznął się z łóżka i sięgnął po ubranie. Potrząsnął
głową, widząc, że Marina też chce wstać. Nie ruszaj się. Zamknę za sobą
drzwi. Powinnaś się trochę przespać.
Zerknęła na budzik.
Już tak pózno? Max, jeśli chcesz zostać...
Ubrał się i przysiadł na krawędzi łóżka.
Chciałbym, i to bardzo. Ale wtedy od razu złamałbym naszą nową
zasadę, dlatego pójdę do domu. Zobaczymy się jutro.
Jutro pracuję w przychodni dla dzieci przypomniała.
W takim razie w czwartek. Nie mógł się powstrzymać, żeby nie
pocałować jej na pożegnanie. Dobranoc. Miłych snów.
Marina uśmiechnęła się, słysząc trzask zamykanych drzwi. Na pewno
przyśni jej się coś miłego.
85
R
L
T
ROZDZIAA DZIEWITY
Przez cały dzień Marina miała mnóstwo pracy w przychodni. Zajrzała na
chwilę do Rosie, a potem poszła do mieszkania rodziców, by im pomóc przy
Phoebe. Mimo nawału zajęć i tak myślała o Maksie. Wieczorem nie umiała się
skupić nad książkami."
W czwartek mieli dyżur w innych częściach oddziału, w piątek byli tak
zajęci, że starczyło im jedynie czasu na przelotne Cześć". Za to w sobotę
dostała od Maxa esemesa.
Co u ciebie?
Okej, do zobaczenia, odpowiedziała.
W ciągu półgodziny przebierała się trzy razy i dwa razy zmieniała
makijaż.
Nie musisz się elegancko ubierać, po prostu włóż coś na spacer.
W końcu zdecydowała się na dżinsy, buty do kostek na płaskim obcasie,
T shirt z długim rękawem i lekką kurtkę na wypadek deszczu.
Punktualnie o pierwszej rozległ się dzwonek do drzwi. Max nigdy się nie
spózniał. Miał na sobie czarne dżinsy i stalowoniebieski sweter dopasowany
kolorem do oczu.
Gotowa? spytał.
Jasne. Dokąd idziemy?
Pogoda nam sprzyja. Pokazał na niebieskie niebo. Jak ci się podoba
wycieczka na świeżym powietrzu?
Zwietnie.
Max był kiedyś jej mężem, w ciągu ostatniego tygodnia wylądowała z
nim dwa razy w łóżku, a mimo to czuła się jak na pierwszej randce. Krok w
86
R
L
T
nieznane. Czy połączy ich ze sobą coś więcej niż pożądanie? Czy pomimo
upływu lat spodobają się sobie wzajemnie?
Opanowała się, chwyciła torebkę i zamknęła za sobą drzwi. Poszli do
metra.
Jedziemy do Kew Gardens? spytała, kiedy przesiedli się na linię
District. Zawsze chciała zobaczyć wystawę wiosennych kwiatów, ale nigdy jej
się to nie udało.
O tej porze roku jest tam ślicznie przytaknął.
Rzeczywiście, było zachwycająco pięknie. Plamy krokusów przeplatały
się z łanami żonkili i tulipanów, na wiśniowych drzewkach pojawiały się
pierwsze kwiaty, błękitne płatki śnieżników zamieniały trawniki przy oranżerii
w skrawki nieba.
Chodzili po alejkach, trzymając się za ręce.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- Hewitt Kate Biznesmen z Mediolanu
- Hoffmann Kate Prawdziwy mÄĹźczyzna
- Hardy Kate SzczÄĹliwa rodzina
- Howard Robert E Conan wojownik
- ArtykuśÂ Instytucje wsparcia regionalnego
- 0415423511.Routledge.Understanding.Terrorist.Innovation.May.2007
- Morgan Raye Pod opiekÄÂ⌠ksiÄÂâÂËcia
- Harry Turtledove Crosstime 05 The Gladiator (v1.0)
- McArthur Fiona Ocalona
- Alan Dean Foster Catechist 03 A Triumph Of Souls
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- meksyk.pev.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.