Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

te fizyczne ograniczenia też istnieją, choć są zupełnie inne. Zżyci z nimi, nie zauważacie
ich nawet. Tutaj nie można przebić skorupy zewnętrznej, by wydostać się z Paradyzji,
a u was nie można podskoczyć tak wysoko, by się trwale oderwać od Ziemi. Ot i wszyst-
ko. Wszelkie idiotyzmy na temat naszego przymusowego zamknięcia wewnątrz planety
są taką samą brednią, jak krytykowanie ziemskiej grawitacji. Chciałbym, aby to było ja-
sne i niech to znajóie odpowiedni wyraz w twojej przyszłej książce. Wolność człowieka
to baróo zle zdefiniowane pojęcie!
 Ustaliliśmy już  zauważył Rinah  że człowiek staje się wolny wówczas, gdy nic
i nikt nie krępuje jego óiałań w granicach wyznaczonych przez obiektywne konieczności.
Rozumiem wasze ograniczenia i nie zamierzam ich kwestionować&
 Jednakże nasi filozofowie  przerwał Alvi  są baróiej precyzyjni w określaniu
pojęcia wolności. Bo cóż to są te  obiektywne konieczności , o których mówisz? Czyż nie
jest to temat do nie kończących się dysput i sporów? W naszym pojęciu wolność osiąga
się przez uświadomienie, że wszystko, co nas ogranicza, jest konieczne. Krócej mówiąc,
wolność  to świadomość braku alternatywy, innej możliwej rzeczywistości dla naszego
świata niż ta, w której żyjemy. Nasza wolność to wiara w optymalizację. Centralny System
Zabezpieczeń kalkuluje bezstronnie i to on właśnie określa, co w danej chwili i sytuacji
jest konieczne dla przetrwania tego świata.
Było pózne popołudnie. Niezmordowany Alvi oprowaóił Rinaha po przeróżnych
zakątkach piętra, pokazując mu wszystko, co służyło mieszkańcom w ich coóiennym ży-
ciu. Wybierał z rozmysłem, według dobrze opracowanego planu, najbaróiej interesujące
obiekty, dające przybyszowi pojęcie o zainteresowaniach, rozrywkach i warunkach ży-
cia mieszkańców. Pokazał Rinahowi salę widowiskową, góie właśnie odbywała się próba
zespołu muzycznego, pływalnię z trenującymi zawodnikami, parę magazynów z podsta-
wowymi artykułami coóiennego użytku, kilka zakładów usługowych, biuro projekto-
wo-konstrukcyjne urząóeń automatycznych, zakład konserwacyjno-remontowy i miej-
scową przychodnię lekarską. Było tego dostatecznie dużo, by Rinah poczuł zmęczenie
 mimo że odległości były niewielkie, a powierzchnia całego piętra nie przekraczała
dwóch kilometrów kwadratowych. Luóie pracowali pilnie, widać było, że znają swoje
obowiązki i starają się jak najsumienniej je wypełniać.
 Jesteśmy tu jakby jedną roóiną. Obowiązuje poóiał pracy  wyjaśniał Alvi. 
Każdy musi zrobić, co do niego należy, by całość mogła prawidłowo funkcjonować. %7ły-
cie nasze sprowaóa się, w gruncie rzeczy, do tego, by umożliwiać sobie życie. Jak zresztą
wszęóie, na każdej z zamieszkanych planet. Człowiek musi jeść, spać, ubierać się, zaży-
wać rozrywek, uprawiać sporty, tworzyć óieła sztuki, uczestniczyć w życiu kulturalnym.
To są potrzeby osobiste. Natomiast dla społeczeństwa jako całości ważne są jeszcze ta-
. Paradyzja 23
kie óieóiny, jak porządek i bezpieczeństwo, ochrona przed zewnętrznymi wrogami, no
i oczywiście praca na Tartarze, której efekty są podstawą naszego bytu. Z tym wiąże się
eksport surowców i import wszystkiego, co nam potrzebne do życia, zwłaszcza żywności
i produktów nowoczesnej techniki. Jednym słowem, nie różnimy się w zasaóie od każde-
go innego społeczeństwa. Tylko warunki, w jakich odbywa się nasza praca, są inne niż na
przykład u was. Obowiązuje nas ostrzejsza dyscyplina, konieczna dla sprostania wymo-
gom naszej rzeczywistości. Tutaj nie można sobie pozwolić na dowolny wybór roóaju
zajęcia, typu wykształcenia i specjalizacji. Liczba miejsc pracy w każdej óieóinie jest
ściśle określona. Nie możemy, na przykład, mieć zbyt wielu elektroników kosztem nie-
doboru pracowników służb porządkowych. Musimy mieć także zapewnioną stałą kadrę
do prac wydobywczych na Tartarze&
 To pewnie największy problem?  zauważył Rinah.  Mało jest chyba ochot-
ników do tej niebezpiecznej pracy&
 Problemu nie ma żadnego  uśmiechnął się Alvi.  Roóaj i miejsce pracy, do
której kierowani są mieszkańcy, wynika po prostu z obiektywnej oceny każdego z nas,
a precyzyjny system, biorący pod uwagę wszystkie cechy osobowe człowieka, ustala, co ów
człowiek może i powinien robić w najbliższym czasie. Im wyższa jest ocena, tym większe
znaczenie mają chęci, wyrażane przez obywatela. Nisko oceniony nie ma prawa wyboru:
musi robić to, co mu przypadnie w poóiale zajęć.
 Ach, rozumiem&  zamyślił się Rinah.
W milczeniu ruszyli w kierunku najbliższej jadłodajni, bo zbliżała się pora obiadu.
CyÊîy w rogu obrazu telewizyjnego wskazywaÅ‚y goóinÄ™ szesnastÄ… z minutami, gdy Ri-
nah, zmęczony wycieczką po piętrze, znalazł się znowu w swoim pokoju. Teraz dopiero
mógł po raz pierwszy obejrzeć dokładnie wszystkie szczegóły wnętrza tego niewielkiego
pomieszczenia.
Pokoik miał kształt zbliżony do kwadratu o powierzchni niewiele ponad óiesięć me-
trów kwadratowych. W każdej ze ścian widoczne były przejrzyste drzwi, które przy zbli-
żeniu dłoni odsuwały się bezszelestnie. Pomięóy tymi drzwiami, na dywanowej wykła-
óinie podłogi, biegły wydeptane szlaki, krzyżujące się na środku pokoju, Co pewien czas
któreś z drzwi otwierały się, jakiś człowiek przechoóił szybko przez pomieszczenie, nie
rozglądając się na boki i nie oóywając się ani słowem, by wyjść przeciwległymi drzwiami.
Jeden z narożników zajmował obszerny tapczan, w drugim  przodem do ściany, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.