[ Pobierz całość w formacie PDF ]
orderu. Udawał przyjaciela. A potem nagle zażądał sfałszowania papieru;
niby że Maciuś wyrzuca wszystkich ministrów i zabiera dorosłym wszystkie
prawa: że dzieci mają rządzić. Felek nie chciał się zgodzić. Wtedy
dziennikarz włożył kapelusz i mówi: Jak nie, to idę do króla i powiem, że
kradniesz paczki i bierzesz łapówki". I Felek się zląkł. Felek nie rozumiał
skąd on wszystko wie, myślał, że dziennikarze tak wszystko wiedzą, a teraz
widzi, że to szpieg. I jeszcze jedno: jeszcze jeden papier sfałszowali; była to
jakaś odezwa czy coś do dzieci całego świata.
Maciuś założył ręce w tył i długo chodził po gabinecie.
Wiele złego narobiłeś Felku. Ale ja przebaczam.
Co? Przebaczyć? Jeśli mi wasza królewska mość przebaczy, to już wiem,
co zrobię.
No co? zapytał Maciuś.
Wszystko powiem ojcu; już on mi sprawi łaznię taką, że popamiętam.
Nie rób tego, Felek. Po co? Możesz inaczej odkupić swą winę. Chwila jest
poważna, ludzie mi są potrzebni. Możesz mi się przydać.
Minister wojny przyjechał zameldował marszałek dworu. Maciuś włożył
koronę, och, jak strasznie ciężką koronę i wszedł do sali tronowej.
Panie ministrze wojny, co pan wie? Krótko bez wstępów. Bo i ja wiem
wiele.
Raportuję waszej królewskiej mości, że posiadamy trzy fortece (było
pięć), czterysta armat (było tysiąc), i dwieście tysięcy zdatnych do użytku
karabinów. Naboi mamy na dziesięć dni wojny (było na trzy miesiące).
A buty, tornistry, suchary?
Składy są całe, tylko marmolada zjedzona.
Czy wiadomości pana są ścisłe?
Najzupełniej.
Czy pan sądzi, że prędko będzie wojna?
Polityką się nie zajmuję.
Czy zepsute armaty i karabiny prędko można doprowadzić do porządku?
Część jest znacznie uszkodzona, inne można by naprawić, o ile piece i
kotły w fabrykach są w porządku.
Maciuś przypomniał sobie widzianą fabrykę i spuścił głowę: korona stała się
jeszcze cięższa po tej uwadze.
Panie ministrze, jaki duch panuje wśród wojska?
%7łołnierze i oficerowie są rozżaleni. Najbardziej boli ich to, że muszą
chodzić do szkół cywilnych. Kiedy już otrzymałem dymisję...
To była sfałszowana dymisja, ja o tym nic nie wiedziałem. Podpis był
podrobiony.
Minister wojny zmarszczył brwi.
Kiedy dostałem tę sfałszowaną dymisję, przyszła do mnie jakaś tam
delegacja czy coś, że żądają szkół wojskowych. No i dostała ode mnie ta
delegaga czy coś takiego. Marsz do cywilnej szkoły, kiedy rozkaz do
cywilnej, marsz w ogień, marsz do samego piekła, jeśli rozkaz.
No, a gdyby tak po staremu wszystko? Czyby przebaczyli? Minister wojny
wyjął szablę.
Wasza królewska mość, ode mnie począwszy do ostatniego żołnierza
wszyscy jak jeden z królem-bohaterem na czele za ojczyznę, za honor
żołnierski.
To dobrze, to bardzo dobrze.
Jeszcze nie wszystko stracone" pomyślał Maciuś.
Ministrowie spóznili się, a i tak bardzo się zasapali, bo nie przyzwyczajeni
chodzić pieszo. Marszałek dworu meldował, że przyjechali, ale oni przyszli,
bo samochody były zepsute, a szoferzy odrabiali lekcje na dzień następny.
Maciuś powiedział na wstępie, że wszystkiego narobił szpieg-dziennikarz.
No i teraz trzeba się zastanowić, co będzie.
Zaraz napisali do gazety, że dzieci mają już jutro przyjść do szkoły, a kto się
dowie za pózno, może się spóznić, ale przyjść musi. Dorośli niech już siedzą
do pauzy, a potem mają wrócić do swoich zwykłych zajęć. Bezrobotnym
będzie się jeszcze przez miesiąc wydawało zapłatę szkolną, a potem, jeśli
chcą, mogą wyjechać do kraju Bum-Druma, który chce u siebie też budować
domy, szkoły i wszystko. Oba sejmy tymczasem się zamyka. Naprzód się
otworzy sejm dorosłych, potem się pomyśli, co zrobić z młodzieżą od lat
piętnastu; a jak komisja opracuje regulamin, będzie otwarty także sejm
dzieci, tylko że dzieci będą mówiły, co chcą, a potem sejm dorosłych powie,
czy można. Dzieci nie mogą rozkazywać dorosłym. Głosować na posłów
mogą tylko te dzieci, które są porządne i dobrze się uczą.
Tę odezwę podpisał Maciuś i wszyscy ministrowie.
Drugą odezwę napisał Maciuś do wojska. Przypomniał ostatnią wojnę i
odniesione zwycięstwa.
Dwie najważniejsze fortece wysadzono nam w powietrze. Więc niech
bohaterska pierś żołnierza będzie fortecą dla każdego, kto się ośmieli wejść
na naszą ziemię
kończyła się odezwa, którą podpisał Maciuś i minister wojny.
Minister handlu prosił rzemieślników, żeby prędko naprawili wszystko, żeby
pootwierano sklepy, bo w mieście jest smutno i brzydko.
Minister oświaty obiecywał dzieciom, że ich sejm będzie niezadługo otwarty,
jeżeli się wezmą do nauki jak należy.
A prefekt policji ręczył, że jutro od samego rana policja zajmie swoje
posterunki.
Tymczasem nic więcej nie możemy zrobić powiedział prezes ministrów.
Musimy zaczekać, aż zacznie funkcjonować telegraf i poczta, wtedy
zobaczymy, co się dzieje w całym kraju i za granicą.
A co się mogło stać? zapytał się niespokojnie Maciuś, bo jakoś mu się
wydawało, że wszystko za łatwo i za dobrze poszło. A może go tylko smutny
król tak nastraszył?
Nie wiemy, co się mogło stać. Nic nie wiemy.
Na drugi dzień wszystko było dobrze. Po pierwszej lekcji, na której
odczytano gazetę i nauczyciele pożegnali się ze swoimi uczniami
dorośli poszli do domu. Zanim znów oddali dzieciom książki
i kajety, upłynęło trochę czasu. Ale o dwunastej w południe już było
jak dawniej. I trzeba przyznać, że cieszyli się wszyscy i dorośli, i dzieci,
i nauczyciele.
Nauczyciele nic nie mówili dzieciom, ale bardzo byli zadowoleni, bo z
dorosłymi mieli też dużo kłopotów. Między tymi, co nie mieli jeszcze
trzydziestu lat, sporo było łobuzów: zaczepiali, śmieli się i hałasowali na
lekcji; starsi znowu nudzili, że im niewygodnie siedzieć, że ich głowa boli,
bo duszno że atrament niedobry; a staruszkowie spali i nic nie korzystali,
a jak nauczycielka na nich krzyczała, nic sobie z tego nie robili, bo sporo
było głuchych. Młodzi robili starym różne figle, starzy się skarżyli, że im
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- Moja Pierwsza Komunia więta Praca zbiorowa
- Christie Agatha Pierwsze drugie zapnij mi obuwie(1)
- 032. Rutland Eva Od pierwszego wejrzenia
- 63. Roberts Nora Od pierwszego wejrzenia
- Barbara Boswell Od pierwszego wejrzenia
- Zajdel Janusz Limes Inferior (pdf)
- Domagalik Janusz Koniec wakacji
- zajdel janusz paradyzja
- KrĂłl M. Demokracja filozofia i praktyka
- Desiree Holt Where Danger H
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anieski.keep.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.