Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nosa przemknęły mi lata dorastania, w których dziecko musi odnalezć własne  ja albo
ryzykować dalszy rozwój bez niego!  Odwrócił wzrok.  Rozumiesz teraz, co dało mi
Stowarzyszenie Anonimowych Ofiar? Utracone dzieciństwo. Komu potrzebny Batman, kiedy u
jego boku jest Król Artur i Szkarłatny Pierwiosnek?
Oraz bohaterowie powieści Dumasa, pomyślałam  ty i Lee. Spostrzegawczy psychiatra,
który bez ostrzeżenie przeistacza się w rozradowane dziecko albo utalentowanego aktora. Anioł
zemsty potrzebujący sztucznego bodzca pod postacią Aktywacji lub Misji.
 Podać ci moją osobistą definicję przerażenia?  wyszeptał Jamie.  Szukać w lustrze
własnego odbicia i wiedzieć, że zamiast niego są tam niespełnione marzenia kogoś innego. Iść
przez życie wiedząc, iż matka skradła ci tożsamość.
Wstrząsnęły mną dreszcze. Nie mogłam przestać drżeć pomimo sierpniowego upału. Resztę
nocy spędziłam, trzymając go w ramionach.
Rozdział 28
Na dzwięk mego głosu w przedpokoju wylegli z sypialni Claudii. Kagan z oczekującą miną,
Bart ze swoim wyrazem twarzy mówiącym  lepiej, żeby chodziło o coś ważnego oraz Lee
radosna i wspaniała, w białej bluzie od dresu z, purpurową chustą pod szyją. Przynajmniej Kagan
potraktował poważnie moje SOS.
 Zaczynamy się bać?  spytał Bart. Moja Misja miała się odbyć za tydzień.
 Chodzi o Lee  odrzekłam i zobaczyłam, jak jego usta zaciskają się. Nie wiedziałam zbyt
wiele, tylko tyle, że raporty donosiły o  wysokiej blondynce , którą dwukrotnie zauważono w
pobliżu miejsc, gdzie dokonano aktów zemsty  mogących łączyć się z prowadzoną przez FBI
sprawą Stowarzyszenia Anonimowych Ofiar.
 Ktoś widział cię w Atlancie  powiedziałam Lee. Jednak wyrzut w moim głosie
skierowany był w rzeczywistości do Kagana, który powinien to przewidzieć.
 Ach tak  przypomniał sobie Kagan  to była Misja o wysokim stopniu jawności,
przeciwko zastępcy prokuratora okręgowego, o którą tak się złościłaś. Nie przejmuj się nią.
Bart się przejmował. Lee, niezbyt pewna siebie, próbowała go uspokoić. Kagan, o dziwo,
podnosił wszystkich na duchu twierdząc, że to prawie niemożliwe, aby kiedykolwiek rozpoznano
Lee w Nowym Jorku.
 Ale żeby niepotrzebnie nie ryzykować, koniec z Misjami  poinformował ją.
 Jak idzie Operacja Wciskacz?  spytała ochoczo Lee, używając żartobliwego kryptonimu
mojego zadania.
 Zapytaj mnie za tydzień  odparłam, pragnąc udusić ją jej chustą.  Wpierw musicie
dopuścić mnie do swojego klubu, zanim będę mogła cokolwiek mu wcisnąć.
Bart wciąż marszczył brwi.
 Karen, opowiedz nam o planie gry. FBI nie zamierza rozbijać nas komórka po komórce?
 I oskarżyć o konspirację mnóstwo ludzi, którzy nieopatrznie zbłądzili? Nie ma mowy 
zapewniłam.  W ostatnim biuletynie Wydziału do Spraw Kontaktów z Kongresem oraz
Społeczeństwem FBI napisano, że Biuro zajmuje się różnymi ekstremistycznymi grupami
mścicieli, lecz jak dotąd nie ma wystarczających dowodów na istnienie konspiracji o
ogólnokrajowym zasięgu.
 Co to oznacza?  spytała pospiesznie Lee.
 Wstrzymują się, próbując wyłapać przywódców  wyjaśnił jej Bart.  Słyszałem wiele
dobrego o agencie dowodzącym śledztwem.  Jego usta rozciągnęły się w uśmiechu.  McCann
kilka lat temu przewodził eksperymentalnej grupie specjalnej nowojorskiej policji oraz agentów
federalnych. Zack twierdzi, że zaledwie w ciągu dziesięciu tygodni aresztowano ponad stu
zatwardziałych kryminalistów. Szkoda, że McCann stoi po drugiej stronie barykady.
Pod czujnym okiem Kagana nie odważyłam się nawet mrugnąć.
 A może byś tak złożyła raport z postępów akcji, skoro już tu jesteś  zaproponował.
 Możecie powiedzieć Hugh, że nie tylko on ma kłopoty z budżetem. Ponieważ zwalczanie
handlu narkotykami ma najwyższy priorytet, FBI dysponuje, tu cytuję:  ograniczonymi środkami
w celu walki z bandą mścicieli .
Wszyscy wybuchli śmiechem. Zaczęli zbierać się do wyjścia.
Lee musiała wpierw osobiście donieść mi o najnowszych wydarzeniach.
 Nasz symbol lisa pojawia się niemal wszędzie, Karen. Rysowany na murach. Malowany w
kolejkach metra. Ludzie przechodzą do ofensywy. To my tego dokonaliśmy.
Czyż to nie fantastycznie podniecające, Karen? Czy nie jesteśmy ważni? Czyż moje życie nie
stało się znaczące?
Pragnęłam powiedzieć jej, że z każdym dreszczykiem wiąże się niebezpieczeństwo.
Chciałam kazać jej wrócić do pracy w agencji reklamowej. Uśmiechnęłam się i odrzekłam:
 To miłe.
Kagan przejrzał na wylot moją maskę. Miał taki wyraz twarzy jak wtedy, gdy wpadłam na
pomysł z lisem.
 Powodzenia w przyszłym tygodniu!  zawołał, jakby wiedział, że będę go potrzebować.
Siedziałam w zaciemnionym pomieszczeniu z ekranem, otoczona rekrutami, których twarzy
nie mogłam dokładnie obejrzeć. Uderzał mnie język ich gestów  wyrażały nie tylko czujność,
lecz także rozochocenie.
Trochę zbyt wiele rozochocenia. Planowanie Misji miało na celu psychiczne przygotowanie
Oddziału Zabezpieczającego do akcji. Ci faceci rwali się do niej, zanim jeszcze zdążyłam
otworzyć usta.
Nie zawracałam sobie głowy notatkami, po prostu dałam sygnał obsługującemu projektor i
zaczekałam na anonimowość całkowitej ciemności.
 Piętnastolatek, który łamie przepisy dotyczące pracy nieletnich  odezwałam się, kiedy na
ekranie pojawiła się umięśniona postać z ciemną grzywką.  Pracuje w nocy. Niech sam wam
powie przy czym.
 Wypatruję frajerów z neseserami, wiesz. I zegarkami, dobrymi. Noszących złote łańcuszki.
No, mam wydatki!
 Jeśli chodzi o to, w jaki sposób robi interesy, powiedzmy tylko, że lubi wymachiwać
swoim magnum. Dziesięciokrotnie aresztowany oraz dwukrotnie skazany, czy wygląda na
zmartwionego? Spójrzcie na niego  popatrzcie, jak śmieje się wam w twarz.
 Następne  poprosiłam.
Zobaczyliśmy nową twarz. Dalszy ciąg tej samej historii.
 Bajerujesz mnie, chłopie? Załatwiam pijaków, staruszki, wszystko, co się rusza. Wpadną mi
w oko buty jakiegoś frajera? Biorę je .
Oni wszyscy  brali je  jeden kilkunastoletni łobuz po drugim.
Zwiększyłam tempo, slajdy przewijały się jeden za drugim, a ja czułam, że coraz bardziej
gniecie mnie w dołku. Zanim dotarłam do kulminacyjnego momentu, uczucie to przygniatało
mnie.
 Celem jutrzejszej Misji jest Obojętny, człowiek odpowiedzialny za wypuszczanie na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.