[ Pobierz całość w formacie PDF ]
stworzył jakiś ekstrakt skondensowanego białka, który miał stano-
wić o przeżywieniuu p luói, a umiaÅ‚ też przetwarzać elementau ¹ che-
miczne jedne w drugie: wszystko to więc wprowaóiłem do swego
rachunku. Chciałem za pomocą tych wszystkich środków rozwiązać
różne zagadnienia polityczne i socjalne, nie naruszając równowagi
dusz i stosunków. Nadeszła wojna, ale jej inicjatywa wyszła z innej
strony i charakter tej wojny był po prostu szatański. Wynik tej za-
wieruchy był częściowo zgodny z ideją główną Fulminatów, ale teraz
zarówno w Polsce, jak i na całym świecie nastąpi okres długotrwa-
łego chaosu pod względem gospodarczym, psychicznym, moralnym
i nerwowym. Mogę śmiało powieóieć, że chociaż Nirwida mało in-
teresowała sprawa praktyczna jego techniki to jednak goóił się
ze mną, że można przy pomocy tych wynalazków stworzyć nowy typ
wojny. Ale przeciw nam stanęła Fatum.
Jakże jednak to Nirwidium wyglądało! Jak wyglądała maszyna!
Jak operowała?
Na to nie mogę ci żadną miarą odpowieóieć. Z tego Nir-
wid robił absolutną tajemnicę. Chciał maszynę przede wszystkim tak
udoskonalić, aby wszelkie płynące z niej niebezpieczeństwa usunąć.
Dlatego osłaniał ją jakimś czarnym pudłem, w którym zawsze była
ukryta. Wióiałeś tylko otwór.
I cóż spowodowało katastrofę?
t x a (tu daw.) przysięga.
t y in n ra (Êî.) nietykalny; taki, którego nie można zranić.
u p r i ni óiś: wyżywienie.
u ¹ n a óiÅ› popr. forma: elementy; n tu: pierwiastek.
i Miranda 78
Trudno powieóieć, nie znając sekretu. Niejeden wynalazca
zmarł od swego wynalazku. Natura mści się za wyóieranie jej ta-
jemnic. Od gniewu Artemidy ginÄ… Akteony.
Czy Nirwid nie zostawił jakich óieł, rękopisów?
Rękopisy, o ile były zapewne znikły razem z domem i ze
wszystkim. òieÅ‚o jedno wydaÅ‚ kiedyÅ› we Lwowie nakÅ‚adem ksiÄ™-
garni Allebeyde i Lump pod tytułem d ra a n i a i d a
i a rii. Są tam pewne aluzje do tego odkrycia, jakie miał wykonać,
ale jeszcze nie wykonał. Zasadnicza myśl książki jest ta, że materia to
duch skroplony, a w końcu skamieniały; że ta materia jest to wielora-
kie przeobrażenie jednego i tegoż samego pierwiastka; że pierwiastek
ten w esencji swej jest to punkt matematyczny, niematerialny; że ta
istota niematerialna a zmaterializowana dąży do dematerializacji i do
przetworzenia się w istotę duchową; że zatem rozwój i bytu polega
na ciągłym odwracaniu się i przetwarzaniu ducha w materię i materii
w ducha i w ostateczności cały świat gwiazdy, planety, słońca
przetworzÄ… siÄ™ w istoty duchowe i boskie. To jest r i i rin
i ii. Rozumiesz, że się na niego wszystkie akademie rzuciły, jak na
bestię szkarłatną.
Tam w Słońcogroóie mówią coś podobnego. Zwiat ma-
terialny zmienia siÄ™ w astral. A samo to zniszczenie domu Nirwida
przypomina mi widowisko, jakie tam odgrywało się na polu Mar-
sowem w czasie próbnej wojny. Tam na proch zburzono sztuczną
fortecę kamienną. Było to zapewne trzecie i najmocniejsze uderze-
nie wielkiej i ri rdii.
Szczególna jednak rzecz, że i twoi mieszkańcy Republiki Sło-
necznej również tak zazdrośnie ukrywają swoje Nirwidium.
Wynika to stąd, że gdyby się to odkrycie dostało w ręce niepo-
wołanych jednostek: to by mogły z tego powstać grozne nadużycia.
Rzecz bowiem jasna, że niejeden mógłby tę siłę wyzyskać in d ri
r ar . To jest główny powód, dla którego nie chcą oni swego
odkrycia pokazać Europejczykom, gdyż uważają ich za najdrapież-
niejszy gatunek luóki na ziemi. Czy my kiedykolwiek podniesiemy
się na wyższy stopień, o tym oni baróo wątpią. Owszem podług ich
opinii luóie północni są uparci i wytrwali tylko w złym i ca-
ła ich nauka ma na celu przede wszystkim zaspokojenie egoizmów
własnych i zniszczenie cuóych. Nirwidium jest to najwyższe do-
broóiejstwo, jakie wywołał do bytu duch luóki. Ale, gdyby się ono
dostało w ręce luói złych dałoby wyniki fatalne i zgubne.
Może i mają rację! Ostatecznie, gdyby Europa miała wojo-
wać przy pomocy oręża nirwidialnego, to zapewnie świat zmieniłaby
w pustyniÄ™.
Czy też Nirwid myślał kiedy o wojnie i o zastosowaniu
swego wynalazku do wojny?
Owszem, on tę wojnę niejako przewidywał, ale specjalnie o niej
nie myślał; jednakże myślał o tym, aby Nirwidium było dobre do
wszystkiego.
i Miranda 79
Na przykład do latania po powietrzu?
Owszem. Zrobił on jakiś roóaj szczególnego kostiumu, obej-
mującego całe ciało, i ten kostium włożywszy na nagie ciało w mojej
obecności po pokoju pewnego razu latał w górę, i krążył po
suficie.
I to wszystko przepadło?
Niestety! Ile razy o tym pomyślę serce mi się kraje. Po-
wiem ci, że ja już na óiesięć na piętnaście lat przed rokiem 1914
skórą i nerwami przeczuwałem, że jakieś wielkie zdarzenie się zbliża
i gdy Nirwid zrobił swoje odkrycie chciałem sam to wielkie
zdarzenie wywołać, aby się to rozpoczęło właśnie w Polsce. W moim
planie gdyż ułożyłem cały plan tej wojny inny miał być charak-
ter wypadków i rezultat odmienny. Nie ma zresztą o czym mówić,
gdyż óiś cały mój pomysł wygląda na urojenie. Rzeczywistość ma tę
wyższość nad wszelkim urojeniem, że jest rzeczywistością. Stały się
niewątpliwie cuda na świecie, ale sąóę, że luóie nie są godni cu-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- 03 Miranda Jarrett Małżeństwo w trzech aktach
- Czechow, Antoni Pojedynek
- Palmer_Diana śąar namić™tnośÂ›ci
- John Varley Titan
- Chris Quinton Fox Hunt
- Eames_Anne_Ukochany_z_Montany
- LE Modesitt The Forever Hero 2 The Silent Warrior
- Cherryh C.J. Gasnć…ce sśÂ‚ośÂ„ce Kesrith
- James Axler Deathlands 026 Shadowfall
- Harris Robert Pompeja
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- adam123.opx.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.