Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Moja namiętność jest tak gwałtowna, że kobieta tego nie przeżywa.
Var wyobraził sobie członek, który przed chwilą widział, i władającą nim siłę.
Zadrżał, uświadamiając sobie, że to czeka Soli. Zostałaby po prostu rozerwana,
jak po wbiciu na pal.
 Dlaczego więc nie przyprowadzają. . . starych kobiet?
 Które i tak by wkrótce umarły? Choćby dlatego, że nie są dziewicami.
Minos musi mieć dziewice. To część planu. Moje gruczoły nie reagują w innej
sytuacji.
116
To wydało się Varowi osobliwe, nie bardziej jednak niż inne rzeczy, które
widział podczas swej wędrówki.
 Co się dzieje, jeśli zajdzie pomyłka. . . jeśli ofiara nie jest dziewicą?
Minos uśmiechnął się upiornie, odsłaniając szpiczaste zęby.
 Cóż, w takim wypadku udaję się pod świątynię i, delikatnie mówiąc, pod-
noszę rwetes. Mówią potem, że miesiąc jest pechowy.
Var zaatakował resztę swego posiłku. Przypomniało mu się coś jeszcze.
 Czy słyszałeś o amazonkach? Kobietach-pszczołach?
 Tak. To fascynująca kultura. Je właśnie miałem na myśli, gdy mówiłem
o rytualnym okaleczeniu.
 Ale ich mężczyzni. . . jak oni je. . . ?
 %7ładen problem. Kobiety to robią. Prosta manipulacja gruczołem krokowym
i pęcherzykami nasiennymi, by sprowokować wytrysk we właściwym momencie.
Ten sposób nie jest zbyt przyjemny dla mężczyzny, zwłaszcza jeśli ma on hemo-
roidy, lub kobieta złamany paznokieć, jest jednak wystarczająco skuteczny.
Var skinął głową. Nie chciał przyznać, że nic mu to nie wyjaśniło. Nigdy nie
słyszał o gruczole krokowym, a dzieci z pewnością nie poczynało się za pomocą
paznokci, całych czy złamanych.
Posiłek dobiegł końca.
 Muszę z tobą walczyć  oznajmił Var.
 Z pewnością wiesz, że cię zabiję. Sądziłem, że znajdziesz, że tak po-
wiem, bardziej romantyczne rozwiązanie. Nie chciałbym mieć krwi was obojga
na swych rogach. Wędrowaliście tak długo i tak bardzo cierpieliście przez głupi
przypadek, którego tak łatwo można było uniknąć.
Var spojrzał na niego. Nadal nie rozumiał.
 Ona nie odejdzie ze mną, dopóki nie spełni się ofiara  zaczął.
Minos wstał.
 Są rzeczy, których bóg nie mówi człowiekowi. Idz już, albo niechybnie
będziemy walczyć, gdyż żądza we mnie narasta.
Var wyciągnął pałki.
Minos wytrącił mu je z ręki jednym błyskawicznym ruchem.
 Jazda! Nie będę dyskutować z durniem!
Var, widząc, że sprawa jest beznadziejna, podniósł pałki i oddalił się. Tym
razem łatwo znalazł właściwy korytarz.
17
Soli wciąż stała przy skale. Var podbiegł do niej.
 Musisz iść ze mną. Nadchodzi Minos!
Nie sprawiała wrażenia zdziwionej tym, że widzi go żywego.
 Wiem. Już prawie południe.
Twarz dziewczynki była blada, a jej wargi spękane.
 On nie chce cię zabić! Ale, jeśli cię tu znajdzie, będzie musiał to zrobić.
 Tak.
Znowu się rozpłakała, jednak z wyrazu jej twarzy poznał, że nie zmieniła zda-
nia.
 Nie zdołam go powstrzymać. Będę próbował, ale on zabije nas oboje.
 Więc odejdz!  krzyknęła gwałtownie.  Zrobiłam to, żeby uratować
twoje życie. Dlaczego chcesz to zmarnować?
 Dlaczego?  odpowiedział krzykiem.  Wolę zginąć niż pozwolić ci
umrzeć! Nie dałaś mi nic!
Przeszyła go wzrokiem. Nagle stała się spokojna.
 Sosa mówiła mi, że wszyscy mężczyzni to durnie.
Var nie widział związku. Zanim jednak zdążył się odezwać, z labiryntu dobiegł
przeciągły ryk.
 Minos!  szepnęła przerażona.  Och, Var, proszę cię, proszę, proszę,
uciekaj! Dla mnie jest już z pózno.
W wylocie jaskini pojawiła się sylwetka olbrzyma. Z nozdrzy boga buchała
para.
Var rzucił się na Soli, by osłonić ją przed atakiem Minosa. Wiedział, że to nic
nie da, nie zamierzał jednak jej opuścić. Przytulił Soli do siebie, choć opierała
się kopiąc i rwąc jego ubranie zębami. W końcu przycisnął jej ciało do skały
tak mocno, że jej rozstawione nogi kopały bezradnie powietrze za jego plecami.
Zawisała na kajdanach.
 Nie opuszczę cię  wydyszał w jej skłębione włosy. Wtedy jej opór zała-
mał się. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.