[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mał na klamce. Pani Mullins była tak roztrzęsiona! Nigdy jej nie widzia
kastycznym uśmiechem - o czym świadczy ten kufer, po brzegi wypełniony
łem w podobnym stanie, bełkotała coś bez sensu. Myślałem, że... -W jego
zabawkami. %7ładna z nich nie pomogła. Wiem, że zabrzmi to niemądrze, ale
głosie wyraznie brzmiał strach.
musi pan zrozumieć: żadna lalka nie zastąpi lady Julienne.
138
139
- Nie chcę, żeby psuto dziewczynkę. Zresztą sama pani mówi, że lalka
przed wyjazdem do stryja Duncana. Mówił, że był dużo mniejszy od Hills
dopiero po dłuższym czasie zdołałaby dotrzeć do Hillsdale Castle. Wtedy
dale Castle. Czy to prawda?
może nas tu już nie być.
Obydwie spojrzały na nią z absolutną szczerością.
- Mamy stąd wyjeżdżać? Teraz, kiedy wreszcie przybyły dzieci? Dlacze
- Mówił z panią o naszym londyńskim domu? - spytała Phoebe.
go dopiero dziÅ› pan mi o tym wspomina?
Harriet lekko skinęła głową. Londyn! Nawet nie przypuszczała, że chodzi
- Sam podejmuję decyzje i nie mam zwyczaju radzić się wówczas służby,
o stolicę. Poczuła się nieswojo. W głębi duszy wiedziała, że zle robi, wydo
panno Sainthill.
bywając podstępem informacje, ale jeśli istniała jakakolwiek nadzieja na
Poczuła, że cała drętwieje, tak ją uraziła ta kąśliwa uwaga. Tym jednym
zwrócenie Jeanne Marie lalki, ktoś musiał jej w tym pomóc. Nathaniel by
zdaniem jasno dał jej do zrozumienia, jakie zajmuje miejsce w tym domu.
najmniej nie okazywał podobnych chęci, a więc mogła się czegoś dowie
I w jego życiu.
dzieć tylko od dzieci.
- Rozumiem, że jest pan zbyt zajęty, żeby zajmować się czymś tak pospo
- Owszem. Możecie mi o nim opowiedzieć?
litym, jak zabawka, tak więc postanowiłam poradzić sobie z tą kwestią sama.
- Był bardzo duży - odparła w zadumie Phoebe.
Wystarczy mi adres i nazwisko służącej - niani, piastunki czy choćby gospo
- I miał mnóstwo schodów - dodała Jeanne Marie.
dyni, która mogłaby mi pomóc.
- Kilka razy byłam w Londynie przy tych słowach Harriet musiała się
- Absolutnie zakazuję pani robić cokolwiek w tej sprawie powiedział
mocno oprzeć plecami o ścianę a nawet po nim jezdziłam. Czy nie pamię
zimno i wyszedł, nim zdążyła mu się sprzeciwić. Jego słowa padły niczym
tacie, jak się nazywała ulica, przy której stał dom? A może sam budynek
wystrzał. Harriet, choć zaskoczona, czuła, że jej pytania bardzo go zaniepo
miał jakąś nazwę?
koiły. Coś przed nią ukrywał, to było jasne. Ale co? Musiało się to łączyć
- Ja wiem. Jeanne Marie usadowiła się wygodniej na kolanach Harriet. -
i z przeszłością dzieci, i z nim samym.
Grosvenor Square.
Wiedziała tylko, że są jego wychowankami i sierotami. Mimo zaciekawie
Harriet z trudem ukryła zdumienie. Przy Grosvenor Square mieszkała tyl
nia nie pytała o nic, uznając, że to nie są jej sprawy. Teraz jednak uważała, że
ko arystokratyczna elita, i to najbogatsza.
jeśli chce się wywiązać ze swoich obowiązków, powinna dowiedzieć się
- Ach, on był wspaniały - szepnęła Phoebe. Ale już go nie mamy.
czegoś o dzieciach. Choćby to nawet miały być drobiazgi.
-Ani kucyków. Jeanne Marie pociągnęła nosem.
Zniechęcona podeszła do dziewczynek, które na szczęście nie zauważyły
- Ani pani Hutchinson westchnęła Phoebe - a ona była bardzo dobra
sprzeczki pomiędzy dorosłymi. %7łeby nie stracić panowania nad sytuacją,
i nigdy na nas nie krzyczała, nawet jak Gregory narozrabiał i cała reszta
postanowiła im jakoś pomóc.
służby bardzo się na niego złościła.
- Lady Julienne też miała błękitną sukienkę - powiedziała smutno Jeanne
- Czy to była wasza niania?
Marie, trzymając ubraną na niebiesko lalkę. - To jej ulubiony kolor. 1 mój
- Nie, gospodyni.
także.
- Kazała kucharce piec nasze ulubione ciasteczka i dawała nam na obiad
Choć już nie płakała, widać było, że nadal jest przygnębiona. Ciepłą rącz
tylko to, co lubiliśmy dodała Jeanne Marie z wyraznym żalem. - A kiedy
ką ujęła dłoń Harriet, która uścisnęła ją łagodnie, zachęcając małą, by wdra
inni służący byli na nas zli, umiała im natrzeć uszu!
pała się na jej kolana. Potem przygarnęła ją do siebie, trącając policzkiem
- Doprawdy, wspaniała osoba. - Harriet wręcz oszołomiły te wiadomości.
miękkie loki dziewczynki. Jeanne Marie kilka razy głośno odetchnęła, aż
- A czy stryj Nathaniel też tam mieszkał?
wreszcie wydała z siebie rozdzierające westchnienie, które przypieczętowa
- Kiedy był mały. - Phoebe przytuliła do piersi jedną z lalek i pogłaskała jej
Å‚o decyzjÄ™ Harriet.
długie jasne loki. - Czy mogłabym wziąć grzebień i uczesać ją jak należy?
- Stryj Nathaniel opowiedział mi o waszym pierwszym domu - zaczęła,
- Jak najbardziej. Przynieś też parę szpilek i wstążek, to upniemy jej wło
starając się nadać głosowi pogodne brzmienie. - O tym, gdzie mieszkałyście
sy wokół głowy.
140
1 41
- Wiem, gdzie są szpilki! - zawołała Jeanne Marie. Zsunęła się z kolan
Wiedział jednak, że nie miał wyboru. Wpadł w panikę na samą myśl o liś
Harriet i pobiegła za siostrą. cie. Wskazałby drogę Bridwellowi. Zupełnie jakby mu wysłała mapę i dro
gowskaz.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pobieranie ^ do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ download ^ ebook
Menu
- Home
- 536. DUO Craven Sara Uwieść milionera
- McCaffrey Anne Jezdzcy Smokow 08 Opowiesci Nerilki
- J. D. Robb PieśÂ›śÂ„ śÂ›mierci (26)
- Dav
- Kowalewski_WćąĂ˘Â€Âšodzimierz_ _śÂšwiatśÂ‚‚o_i_lć™k
- Frankowski, Leo Conrad 2 The High Tech Knight
- Balzac, HonorĂŠde Lebensbilder II
- Jack Vance Dying Earth 03 Cugel's Saga
- TDA1574 CNV 2
- M277. Webber Meredith Uroczyste ośÂ›wiadczyny
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- meksyk.pev.pl
Cytat
Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.