Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

najważniejszej w życiu misji. To prawda, Tess. Powinienem był położyć temu kres, nim
jeszcze zajęliśmy stanowiska w zaułku.
 Nie wiedziaÅ‚eÅ›, że polujemy na Cygana.  PoÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚oÅ„ na jego rÄ™ce.  René
nie żyje i żadne z nas nie może tego zmienić. %7łałuję, że nie powiedziałeś mi tego przed
laty. Chciałabym wierzyć, że byłabym gotowa cię wysłuchać i wszystko wyglądałoby
zupełnie inaczej.
Jack otoczył ją ramionami i mocno przytulił.
 Tym razem Cygan zginie, Tess  zapowiedział stanowczo.  Obiecuję ci to.
Cofnęła się i popatrzyła na niego.
 I tym razem będę na miejscu, żeby widzieć, jak umiera  oświadczyła.
 A Sinjon? Co z nim?
 Nie wiem, Jack. Po prostu nie wiem.
Tess podziękowała pokojówce, która pomogła jej włożyć peniuar, a odprawiwszy
ją, popatrzyła z tęsknotą na łóżko po drugiej stronie dużej sypialni. Wcześniej zajrzała na
górę, aby sprawdzić, co u Jacques a. Mocno spał w łóżeczku w kształcie łabędzia, a
Emilie chrapała w przyległym pokoju, za otwartymi drzwiami.
Wystarczyła zaledwie doba, aby w życiu Tess wszystko się zmieniło. Po raz
pierwszy nie miała pojęcia, jak potoczą się wydarzenia.
W ramionach Jacka czuła się szczęśliwa i zaspokojona, tyle tylko że musiała
walczyć z emocjami. Prowadziły one do słabości, a na to nie mogła sobie pozwolić.
Jack pragnął Tess sprzed czterech lat, Tess, której już nie było  młodą, zanadto
ufną i nieświadomą. Tamta Tess odeszła bezpowrotnie.
Ubóstwiała ojca. Wielbiła go bez żadnego powodu, biorąc pod uwagę pełne
kÅ‚amstw życie, które wiedli. Jednak w przeciwieÅ„stwie do René, rozmyÅ›laÅ‚a nad tym, co
się dzieje wokół niej, choć nigdy nie zdobyła się na to, aby zadać markizowi bodaj jedno
poważne pytanie. Wolała robić to, co jej kazał. Pozwól mu odejść, Thessaly, powiedział.
Nie jest ciebie wart. To przez niego nie żyje René. Twój brat nie byÅ‚ jeszcze odpowiednio
przygotowany. %7łałuję, że cię nie posłuchałem. Teraz oboje musimy się uporać z
cierpieniem, ale nie ma potrzeby, byśmy codziennie musieli patrzeć temu człowiekowi w
oczy. Trzeba zamknąć ten etap życia. Odtąd jesteśmy tylko my dwoje i tak powinno być
od poczÄ…tku.
O tak, ojciec był w tym dobry. Doskonale wiedział, co powiedzieć, jak okręcić ją
sobie wokół palca. Powtarzał: tylko my dwoje, i tak powinno być od początku. Potem
jednak pojawił się Jacques i markiz otoczył szczególną troską wnuka. Jack nie może się
dowiedzieć, bo zabierze dziecko. Straciłem syna, a ty brata, nie możemy stracić też
chłopca. Myśl głową, Thessaly. Przecież wiesz, że by go zabrał.
Teraz ojciec znowu udał się na poszukiwanie Cygana i dobrze wiedział, że nie kto
inny, tylko Jack zostanie skierowany do ich domu. Właśnie jego przyślą na
poszukiwania& i w efekcie dowie siÄ™ o dziecku.
Dlaczego? Dlaczego to zrobił?
 O mój Boże  jęknęła, gdy zrozumiała jego motywy.
Musiała jak najszybciej odszukać Jacka i podzielić się z nim tym odkryciem.
Zerknęła na stary, wygodny peniuar, po czym wzruszyła ramionami. Nieważne, co miała
na sobie, Jack już widział ją nago. Skromność była dla dziewic, a nie dla samotnych
matek.
Chciała wyjść na korytarz, kiedy nagle drzwi się otworzyły i do środka wszedł
Jack. Tuż za progiem przystanął i wymownie uniósł brwi.
 Proszę, proszę. Wadsworth czegoś chyba nie zrozumiał.  Podszedł bliżej do
Tess.  To mój pokój, kiedy bawię pod tym dachem. Oczywiście, jesteś tu mile widziana,
choć przyznam, że ten peniuar znakomicie zastępuje pas cnoty. Trudno, jakoś się z tym
uporamy&
 Jak na człowieka, który przy każdej możliwej okazji stara się okazywać mi
wzgardę, wydajesz się zdecydowanie chętny, by&
 By zedrzeć z ciebie tę suknię, rzucić cię na łóżko i zatonąć między twoimi
nogami, aż zapiszczysz z zachwytu?  przerwał jej bezceremonialnie. -To chciałaś
powiedzieć?
Miała ochotę go spoliczkować, a jednocześnie zbierało jej się na płacz. W tych
kilku słowach sprowadził wszystko to, co ich łączyło, do prymitywnych odruchów.
 Tak, chociaż brakuje mi wzmianki o lubieżnym capie  odgryzła się. 
Poprzednia noc była pomyłką, Jack, moją pomyłką. A ja nie popełniam dwa razy tego
samego błędu.
 Skąd wiesz? Być może już nosisz w sobie moje dziecko. Jeszcze jedno.
 Naprawdę mogłabym cię znienawidzić. Właściwie to już cię nienawidzę!
Nienawidziła również siebie za podniecenie, które poczuła po sugestywnych
słowach Jacka.
 Wiem, co zamierza mój ojciec  dodała, postanowiwszy nie ciągnąć tematu.
 Doprawdy?  Zdjął z szyi fular i rzucił go na najbliższe krzesło, po czym zaczął
rozpinać frak.
 Owszem. Zamierza się poświęcić, żebyś to ty mógł zabić Cygana.
 Interesujące.  Na chwilę znieruchomiał.  W jaki sposób?
 Chce siÄ™ wystawić jak René. PostanowiÅ‚ umrzeć, aby Cygan siÄ™ ujawniÅ‚ i żebyÅ›
ty zajÄ…Å‚ siÄ™ resztÄ…. Nie ma zamiaru ujść z życiem z tej awantury, chce umrzeć jak René. W
głębi duszy ojciec wini za to siebie, nie ciebie.
 Dlaczego w to wątpię?  Jack powiesił frak na oparciu krzesła.
 Bo nie widziałeś go w ostatnich latach. Tylko Jacques dawał mu szczęście.
Ojciec jest stary, Jack, zmęczony i& zrezygnowany. Mówiłeś, że liczy się dla niego
wyłącznie kolekcja, i chyba miałeś rację, ale to było kiedyś, nie teraz. Jacques wszystko
zmienił. Ostatnio z trudem poznawałam ojca.
 Zawsze go bronisz&  westchnął.  Nawet niesłusznie. Kochany, poczciwy
staruszek Sinjon, bujający wnuka na kolanie& Aatwiej byłoby mi wyobrazić sobie
diabła, jak rozdaje lody w piekle.
Zabolało, ale Tess zdołała to ukryć. Jack miał prawo do swojej opinii, jednak
tylko pod warunkiem, że wysłucha jej zdania.
 Zgadzam się, ojciec nie jest święty, ale tobie przyszło do głowy, że on i Cygan
doszli do porozumienia w sprawie kolekcji. Właściwie dlaczego tak nazywamy ten zbiór?
 zirytowała się.  Tak naprawdę to nielegalnie zdobyte złodziejskie łupy tatka, jego
obsesja.
Jack uniósł rękę na znak, żeby Tess zamilkła.
 Nie zbaczaj z tematu  oznajmił.  Jak rozumiem, chodzi ci o to, że Sinjon jest
stary, pewnie wkrótce umrze, ale nie chce, by doszło do tego przed śmiercią Cygana,
który z pewnością pragnąłby przechwycić kolekcję. W tej kwestii już się zgodziliśmy,
Tess. Właśnie dlatego Jacques jest tutaj, a nie na wsi.
 Tak, ale chodzi nie tylko o to. Tatko prowadzi nas do Cygana. Nie dybie jednak
na niego, jest kozłem ofiarnym przywiązanym do drzewa i czeka na pojawienie się wilka.
Ty pełnisz rolę kata, który ma tego wilka ubić. Tatko wszystko zaplanował. Chce umrzeć,
aby ocalić naszego syna. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.