X

Et unum hominem, et plures in infinitum, quod quis velit, heredes facere licet - wolno uczynić spadkobiercą i jednego człowieka, i wielu, bez ograniczeń, ilu kto chce.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wać, kiedy w drugim pokoju le\y ona? Jeśli cadyk nic nie ma przeciw temu, to ja te\. A na
kozaków
mo\e to być sposób. Gdy zobaczą śpiewających śydów, zdziwią się na chwilkę i tej chwili
będzie do�
syć, \eby ostudziła się w nich zła krew. "Bóg skałą moją, Bóg tarczą moją, ucieczką moją,
Jemu zau�
fam". Jeszcze tego huzara mi brakowało. Spodnie pełne, a mó\d\ek jak u kury. Nie chciał się
ukryć
w piwnicy. Kiedy mamka weszła do kuchni, zamknęła okno, \eby cadykowicz się, broń Bo\e,
nie
przeziębił. To znaczy, \e huzar wyskoczył otwartym oknem. Dzięki Bogu, jednej plagi mniej.
A jak go
złapią? Goj gojowi nic złego nie zrobi. Zabiorą mu szablę, rewolwer i to całe pobrzękadło.
Mo\na bez
tego \yć. Nie trzeba było wpuszczać go oknem. Pierwszy gniew - najlepszy gniew. A potem
ju\ za
pózno.
0 0
l128 3
- Głowa cię boli? - spytał synową.
0 0
l128 3
Mina le\ała w łó\ku z dwoma mokrymi ręcznikami, jednym na głowie, a drugim na sercu.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Och! - jęknęła.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
Stary Tag odliczył krople na kawałku cukru. Lolka trzymała szklankę wody do popicia.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Taka chora jak dziś mama jeszcze nigdy nie była. - Lolka miała zapłakane oczy. Wytarła
sobie
nos rękawem szlafroczka.
0 0
l128 3
- Głupia jesteś - mruknął stary Tag.
0 0
l128 3
- Ona ma rację - jęknęła synowa. - Nie mo\na wcią\ mówić głupia. Ka\demu głupia.
0 0
l128 3
- Dobrze. Jutro zawołam doktora. A gdzie jest ta mała gruba? Ona tu nie śpi? Przecie\ poszła
na
górę.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Pani Wilfowa? - spytała Lolka. - Była minutkę. Nawet nie chciała się poło\yć. Czekała
tylko,
a\ pan Wilf wyjdzie. - Lolka krzywo się uśmiechnęła.
0 0
l128 3
- Ju\ Wilf był, ju\ jej szukał parę razy - mówiła ciągliwym głosem synowa starego Taga.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Lepiej ci, Mina?
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
Z trudem pokręciła głową.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Zaraz ci będzie lepiej. Le\ spokojnie. Lolka da ci jeszcze raz krople, ale pózniej, nie zaraz.
Mu�
szę zanieść słomę do kuchni, potem jeszcze raz tu przyjdę. Nie bój się, nic takiego ci nie jest.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Słoma? Po co słoma? - jęknęła Mina. - Bo\e! Bo\e! Podłoga jutro będzie wyglądała! Jutro
pią�
tek! Kiedy ja zdą\ę coś zrobić na sobotę?
0 0
l128 3
- Jewdocha wyszoruje, nie martw się.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Ach, ta Jewdocha!
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
- Zpij!
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
Stary Tag zamknął drzwi. Przy czwartym złamanym schodku znowu się zatrzymał na
chwilkę.
Nasłuchiwał. W izbie austerii wcią\ odmawiano cichą modlitwę Osiemnastu
Błogosławieństw. Na uli�
cy te\ było, dzięki Bogu, cicho. Niech tylko minie pierwsza noc! W Dubiecku chowano
zmarłych
o dwunastej w nocy. Kozacy Chmielnickiego zgwałcili wszystkie kobiety, a pół miasta
mę\czyzn zabi�
li. Ludzie bali się w dzień wychodzić na ulicę. Opowiadanie to straszyło od setek lat! Biedna
Asia,
pierwsza ofiara! Ju\ bym chciał ją widzieć pogrzebaną według wszystkich zwyczajów i
nakazów.
Dziadek, błogosławiona jego pamięć, jezdził a\ do Bracławia do prawnuka Beszta, a babka,
pokój jej
duszy, prowadziła karczmę. Wtedy nie wstydzono się mówić karczma. Dziś mówi się
austeria. Gdy
umarła mu córka, dziadek zabronił \onie płakać. Umarły śmieje się w swym sercu z tych, co
płaczą po
nim, jakby mówili do niego: Dobrze by było, gdybyś \ył jeszcze na tym świecie, cierpiał
wiele cierpień
i kosztował wiele goryczy. Wierzymy, \e tamten świat istnieje. A ten świat? Gdzie jest ten
świat? Bo
to, tutaj, to piekło. Jaki to świat, skoro człowiek wisi na włosku na środku morza, a dokoła
huczy wi�
cher a\ pod samo serce nieba? Sam Bóg \ałuje, gdy patrzy na świat, i mówi: Po co ja to
zrobiłem! Te�
raz Bóg płacze i bije się w piersi. Wszystko to razem trwać ma sześć tysięcy lat. Chaos trwał
dwa ty�
siące lat, nasz świat będzie trwał dwa tysiące lat, od nadejścia Mesjasza do końca świata te\
będzie
dwa tysiące lat. Więc sam chaos trwał tyle! Co dobrego mogło z tego wyróść! Człowiek,
który nosi
w sobie samym pułapkę na grzech: oczy i serce - narzędzia pokusy i zła. Zło jest podnó\kiem
dobra?
Tak mówią niektórzy. Nie. Zło jest najni\szym stopniem dobra? Nie. Jak ziarno jest złe, to i
kłos jest
niedobry. Jak człowiek mo\e być dobry? Zwiat ma być gorzkim lekarstwem? Bóg jest
niedobrym leka�
rzem. Przecie\ mógł dać ludziom słodkie lekarstwo. Cuda to są łaty, którymi święci
próbowali napra�
wiać świat. Twój dziurawy świat!
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
A mój Bumek siedzi i płacze: "Odjęto od córki syjońskiej całą ozdobę". Biedny chłopiec. Bu�
mek! Bumek! Opowiem ci przykład, jaki słyszałem od dziadka, który jezdził do Bracławia do
świętego
Beszta. Jest wielka góra, a na tej górze jest wielki kamień, a spod tego wielkiego kamienia
wypływa
czysta woda. A na drugim końcu świata jest dusza. I ta dusza tęskni całe \ycie, spragniona, do
tego
zródła z czystą wodą. Ale nigdy ta dusza nie przyjdzie do tego zródła z czystą wodą i nigdy
nie zgasi
swego pragnienia. Dopiero jak przyjdzie Mesjasz. Ma czekać, a\ przyjdzie Mesjasz! Wtedy
ju\ ka\�
demu wszystko jedno. A tymczasem serce mo\e pęknąć.
0 0 1 1 0 1 6e 1
l128 3
Stary Tag wyprostował się.
0 0
l128 3
Właśnie stał nad czwartym schodkiem. Byłby spadł, ale w czas się obudził.
0 0
l128 3 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  • Menu

    Cytat


    Fallite fallentes - okłamujcie kłamiących. Owidiusz
    Diligentia comparat divitias - pilność zestawia bogactwa. Cyceron
    Daj mi właściwe słowo i odpowiedni akcent, a poruszę świat. Joseph Conrad
    I brak precedensu jest precedensem. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Ex ante - z przed; zanim; oparte na wcześniejszych założeniach.

    Drogi uĹĽytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Ĺ‚w w celu dopasowania treĹ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Ĺ‚w w celu personalizowania wyĹ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treĹ›ci marketingowych. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.